W mieście Calw koło Stuttgartu w przygniecionym drzewem aucie zginął 13-letni chłopiec. Drugą ofiarą był 18-letni kierowca, którego samochód wichura wywróciła na oblodzonej autostradzie w rejonie Henstedt-Ulzburg w Szlezwiku-Holsztynie.
Z powodu ulewy w południowych landach wzrósł poziom wody w rzekach i istnieje zagrożenie powodziowe. Niektóre drogi są nieprzejezdne. Na północy intensywne opady deszczu sprawiają, że nawierzchnia jest śliska.
Lokalne powodzie nawiedziły południowe i zachodnie Czechy. Woda zalała nabrzeżne pola, garaże, piwnice i kilka domów. Pod wodą znalazło się kilkanaście odcinków lokalnych dróg, głównie w okolicach Domażlic, Pilzna i Tachova.
Potężna wichura i fala ulewnych deszczy, które przeszły w nocy nad Czechami, spowodowały także przerwy w dostawach prądu i unieruchomiły co najmniej 20 pociągów. Wiatr, którego prędkość w porywach przekraczała 115 km na godz., przewracał drzewa, które zerwały 18 linii wysokiego napięcia.
Poważna sytuacja panuje we wschodnich Czechach, głównie na terenach sąsiadujących z Polską. Na rzekach Metui, Diedinie i Bystrzycy obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia. Tutaj też rzeki zalały pola i łąki oraz niektóre drogi. W powiecie Nachod tuż przy granicy z Polską niektóre drogi pokryte są zwałami błota, które woda przyniosła z gór.
Do nadejścia fali powodziowej przygotowuje się położone nad Łabą miasto Usti na północy Czech. Oczekuje się, że w sobotę fala kulminacyjna osiągnie 7 metrów.
Jak wynika z prognoz, w Czechach ma nadejść w weekend fala silnych mrozów. Meteorologowie ostrzegają przed gołoledzią.
Także w Belgii ulewne deszcze doprowadziły do wzrostu poziomu wód w rzekach. Wiele miejscowości, głównie w Ardenach, zagrożonych jest zalaniem. Od początku tygodnia w związku z powodzią zaginęły w Belgii dwie kobiety.
Krytyczna sytuacja panuje w Gandawie, gdzie mogą wystąpić z brzegów Lys i Skalda. Wiele dróg zostało zamkniętych dla ruchu. W dolinie rzeki Ourthe uliczki wioski Hotton i Roche-en-Ardenne znalazły się ponad metr pod wodą.
Dziesiątki wiosek położonych nad brzegiem Mozy jest prawie odciętych od świata, w niektórych miejscach nie ma elektryczności. W piątek rano umacniano wały nad Mozą i Ourthe.
W Portugalii trwają poszukiwania dwóch samochodów, które wpadły w nocy do rzeki Douro, gdy osunął się 50-metrowy odcinek drogi narodowej nr 222 w Armamar, na wschód od Porto.
Padające od kilku dni ulewne deszcze sprawiły, że w piątek ogłoszono alarm przeciwpowodziowy w położonej nad Douro miejscowości Peso de Regua. W ubiegłym tygodniu miejscowość ta została zalana, a teraz wody Douro mogą jeszcze raz wystąpić z brzegów. Do powodzi może dojść także w niektórych dzielnicach Porto - drugiego co do wielkości miasta Portugalii.
W czwartek powodzie uszkodziły dziesiątki domów i zniszczyły dwa mosty w centrum i na północy kraju. Strażacy pomagają mieszkańcom miasteczka Agueda w ewakuacji ich dobytku. W niektórych miejscach woda dochodzi do 1,5 metra nad poziom ulicy.
Zagrożenie powodziowe wzrosło też w W. Brytanii. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje w 128 miejscowościach, z czego 81 - w południowo-wschodniej Anglii.
sg, pap