Tusk wzruszony postawą obywateli. „To przypomniało mi najlepsze chwile z historii Polski”

Tusk wzruszony postawą obywateli. „To przypomniało mi najlepsze chwile z historii Polski”

Donald Tusk
Donald TuskŹródło:Flickr / fot. European Council
– Byłem bardzo wzruszony, nie mogę o tym rozmawiać bez wzruszenia. To przypomniało mi najlepsze chwile z historii Polski, w których miałem okazję uczestniczyć – tak w „Faktach po Faktach” na antenie TVN24 szef Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk komentował czwartkowe protesty w polskich miastach przeciwników ustawy o Sądzie Najwyższym.

Donald Tusk zaznaczył, że tysiące ludzi nie wyszło na ulice ze względu na to, żeby była „wyższa pensja albo jakiś przywilej”, a po to, aby bronic wolności i niezawisłości sędziów. – Wychodzą tysiące ludzi nie z nienawiści czy negatywnej emocji, tylko z ewidentnie troski o to, żeby Polska była lepsza. Byłem bardzo wzruszony, nie mogę o tym rozmawiać bez wzruszenia. To przypomniało mi najlepsze chwile z historii Polski, w których miałem okazję uczestniczyć. Tej energii nie można za żadne skarby zmarnować, bo to byłby grzech wyjątkowy – mówił. Jak przekonywał, nie należy komentować - jak słyszy z ust ministrów - że to „przypadkowi turyści i spacerowicze”. – Już nie mówiąc o kanaliach itd. – dodał.

Zaapelował następnie do prezydenta Andrzeja Dudy. – Nie musi mnie przyjmować, przeżyję, zrobi ze swoim podpisem co uważa za stosowne, ale niech nie lekceważy, nie ze względu na swój interes polityczny, tych ludzi, bo to, jakże zacytuję klasyka „na ulicę wyszło samo dobro – podkreślił.

„Najważniejsze, żeby ludzie się nie zniechęcali”

Były premier przyznał, że „za dużo widział w życiu tego typu momentów historycznych, żeby był łatwym optymistą”. – Nie ma się co tutaj pocieszać. Wydaje mi się, że jak na dzisiaj strona rządząca, większość rządowa jest zdeterminowana, żeby to złe z punktu widzenia Europy i Polski prawo wprowadzić. Wydaje się, że nie ma dzisiaj opinia publiczna wystarczających instrumentów, żeby to zablokować – tłumaczył. – Być może trzeba będzie odrobinę cierpliwości, może więcej wzajemnego zrozumienia. Najważniejsze, żeby ci, którzy tak serdecznie zareagowali na to, co się dzieje w Polsce, żeby się nie zniechęcili – dodał.

Szef Rady Europejskiej pytany był także o kwestię wspólnego lidera opozycji. Podkreślił, że „widzi aktualnie kilku”. – Słowo lider ma to w sobie, że źle się czuje z sąsiadem. To nie tylko przypadłość Polska. Czy ktoś ma dzisiaj pozycję tego jednego wokół którego można budować jakiś polityczny ruch? Nie sądzę i nie jestem pewien, czy to jest akurat konieczne szczególnie w takiej chwili – ocenił. Dodał przy tym, że jako szef Rady Europejskiej „będzie robił wszystko, żeby pomóc Polsce”.

Ludzie WPROST
Źródło: TVN24 / 300polityka.pl