Błaszczak pyta Tuska: Czego się boisz, chłopie?

Błaszczak pyta Tuska: Czego się boisz, chłopie?

Mariusz Błaszczak
Mariusz BłaszczakŹródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI/FOTONEWS
– Czego się boisz, chłopie? Jesteś wzywany do prokuratury, to stawiaj się przed prokuraturą – apelował na antenie Polskiego Radia minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak.

– Donald Tusk nie stoi ponad prawem. Tak było przez czas III RP, że byli równi i równiejsi. Oprócz premiera Olszewskiego, rządu premiera Kaczyńskiego, PiS, oprócz tych czasów byli równiejsi. Byli tacy, którzy mogli więcej, stali ponad prawem, ale te czasy się skończyły. Donald Tusk powinien odpowiadać za to wszystko, co działo się, a wiele działo się złego w czasie kiedy był premierem – stwierdził Mariusz Błaszczak.

Czytaj też:
Tusk zabrał głos ws. przesłuchania w prokuraturze. „Nie bierzcie na siebie ciężarów przeszłości”

Odnosząc się do ulicznych protestów, Błaszczak stwierdził, że jest to „próba doprowadzenia do zmiany władzy poprzez ulicę i zagranicę”. – Przypomnę, że Grzegorz Schetyna mówił o uruchamianiu emocji, a więc świadomie dążono do tego, żeby na ulicach Warszawy doszło do awantur, żeby w Sejmie doszło do awantur, a oni poprzez awantury, zamieszki na ulicach chcą doprowadzić do przesilenia rządowego – mówił.

„Kamiński jest ciągany za to, że był policjantem”

Na wtorek zaplanowane jest dodatkowe posiedzenie Sądu Najwyższego w celu rozpatrzenia dwóch wniosków o zawieszenie postępowania kasacyjnego ws. Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA. Chodzi o spór kompetencyjny dotyczący tego, cz SN mógł zajmować się sprawą aktu łaski wobec Kamińskiego. Mariusz Błaszczak stwierdził, że spodziewać się można wszystkiego, choć zgodnie z prawem prezydent ma prawo łaski. – Jest to prawo niczym nieograniczone, a sam fakt tego, że minister Kamiński jest ciągany za to, że był policjantem, który patrzył na ręce złodziejom, nie dość że patrzył, ale wyciągał konsekwencje wobec tych, którzy sprzeniewierzali się zasadom, którzy łamali prawo, dopuszczali się nadużyć i złodziejstwa, to coś niesamowitego. Ale taka jest istota III RP. W III RP opartej o fundamenty zgniłego kompromisu, wartościowe było to, co służyło pewnym kręgom władzy, natomiast ci, którzy sprzeciwiali się nadużyciom, którzy tępili patologie, mieli odpowiadać właśnie za to – że nie było przyzwolenia w przypadku ministra Kamińskiego jako szefa CBA na nadużycia – mówił Mariusz Błaszczak.