W lipcu w mediach społecznościowych pojawiły się „akty zgonu politycznego” 11 prezydentów polskich miast. Chodzi o samorządowców, którzy podpisali „Deklarację prezydentów o współdziałaniu miast Unii Metropolii Polskich w dziedzinie migracji”. Samorządowcy zadeklarowali gotowość do przyjęcia migrantów podkreślając, że „Polska jest w stanie wypracować odpowiednią kulturę przyjęcia migrantów”. W dokumencie zaznaczono, że „we wspólnym i szeroko rozumianym interesie jest odpowiedzialne i bezpieczne zarządzanie migracjami na poziomie lokalnym, tak, aby tworzyć miasta społecznie spójne, minimalizując zagrożenia związane z gettoizacją”.
Galeria:
Akcja Młodzieży Wszechpolskiej
W stylizowanych na nekrologi materiałach przygotowanych przez Młodzież Wszechpolską pojawiły się wypisane imiona i nazwiska każdego z prezydentów 11 polskich miast. Jako przyczynę zgonu wpisano „liberalizm, multikulturalizm oraz głupotę”. Jako organ wydający akt pojawił się „Naród Polski”. Rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Pławski tłumaczył, że akty zgonu politycznego to część happeningu w ramach sprzeciwu przeciwko decyzji samorządowców.
Akcja Wszechpolaków ściągnęła na nich uwagę policji. Funkcjonariusze z Dolnego Śląska zawiadomili prokuraturą o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 119 Kodeksu karnego, traktującego o „przemocy lub groźbie bezprawnej wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności politycznej”. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", śledztwo zostało umorzone po dwóch miesiącach. Prokuratura Rejonowa we Wrocławiu nie dopatrzyła się w akcji Młodzieży Wszechpolskiej znamion gróźb.
Treści zawarte w »aktach zgonów« nie stanowią same w sobie gróźb, a samo spreparowanie takiego pisma stanowi wyraz politycznych poglądów uzewnętrznianych przez osoby administrujące stroną Młodzież Wszechpolska na portalu Facebook, co nie zmienia faktu, że samo umieszczenie takich publikacji może być uznane za niestosowne” – uzasadniła prokurator Justyna Trzcińska.