„Jako burmistrz Barcelony wzywam do natychmiastowego zakończenia szarż policji przeciwko bezbronnym ludziom” – napisała na Twitterze Colau, która sama wcześniej oddała głos w referendum w jednym z lokali wyborczych, które nie zostały zamknięte przez władze Hiszpanii.
twittertwitter
Do internetu trafiły nagrania, na których widać brutalne interwencje funkcjonariuszy Guardia Civil. Członkowie partii Podemos Pablo Iglesiasa alarmują, że w wyniku interwencji policji ucierpiały m.in. starsze kobiety.
Galeria:
Referendum w Katalonii. Starcia z policją i kilkuset rannych
Do mediów trafiło też nagranie przedstawiające starcie przedstawicieli policji ze strażakami z Katalonii, wspierającymi niepodległość regionu. Lokalni politycy podnoszą kwestią brutalności funkcjonariuszy. W mediach społecznościowych nie brakuje dramatycznych zdjęć ofiar starć.
Głosowanie w Katalonii, mimo sprzeciwu Madrytu, trwa od 9 rano. Na ulicach miast i w okolicach lokali wyborczych, dochodzi do starć z policją. Szef hiszpańskiego rządu Mariano Rajoy podjął decyzję o skierowani 10 tysięcy dodatkowych policjantów do Katalonii. Mimo apeli o spokojne i demokratyczne głosowanie, doszło do zamieszek. Policja wchodzi siłą do lokali wyborczych, próbując uniemożliwić głosowanie. W wielu lokalach funkcjonariusze wybijają szyby. Katalończycy donoszą, że w okolicach wielu lokali wyborczych doszło do starć i przepychanek z policją. Do zamieszek doszło m.in. w Sant Julia de Ramis, gdzie szef katalońskiego rządu Carles Puigdemont próbował oddać głos. Niespokojnie jest również w Barcelonie oraz innych mniejszych miastach regionu, gdzie tłum ludzi jest blokowany przez policję tarczami.
Czytaj też:
Referendum w Katalonii. Policja blokuje lokale wyborcze, kilkaset osób rannych