Jak wyjaśnić wysokie notowania PiS w sondażach? „PO też takie miała” kontra „jesteśmy narodem dumnym”

Jak wyjaśnić wysokie notowania PiS w sondażach? „PO też takie miała” kontra „jesteśmy narodem dumnym”

Powitanie Beaty Szydło na lotnisku
Powitanie Beaty Szydło na lotnisku Źródło:X / @beatamk
W związku z drugą rocznicą rządów Prawa i Sprawiedliwości, poprosiliśmy ekspertów z Instytutu Nauk Politycznych UW o analizę utrzymujących się od dłuższego czasu świetnych wyników sondażowych rządu. Oto, co nam powiedzieli.

Mimo iż w trakcie dwóch lat sprawowania władzy politycy Prawa i Sprawiedliwości nie unikali kontrowersyjnych tematów, sondaże wyborcze pozostają dla nich wyjątkowo łaskawe. Od miesięcy poparcie dla rządu utrzymuje się na stałym, wysokim poziomie, sięgającym już ponad 40 proc. Wszystkie opozycyjne partie od bardzo dawna nie potrafią zbliżyć się do tych wyników i zamiast gonić lidera, tracą do niego już coraz więcej. Dr Olgierd Annusewicz przekonuje jednak, że opozycja nie powinna panikować już teraz, a PiS nie może jeszcze otwierać szampana.

Sondaże jak nieostre zdjęcie

– Nie lubię się odnosić do bieżących sondaży, bo to nie jest ostry obraz. Natomiast on nam pokazuje oczywiście pewien trend i pod tym względem pełni funkcję pożyteczną. Żaden parlament nie jest jednak ustalony na podstawie bieżących sondaży. To jest jakiś wskaźnik, który warto brać pod uwagę, na który warto uważać, nie można natomiast dać mu się przytłoczyć – mówił. Dodał, że Platforma Obywatelska też miała wysokie notowania po dwóch pierwszych latach rządów. – Rzeczywiście jest tak, że wynik wyborczy ugrupowania jest pochodną drobnych elementów. Z jednej strony na szali wyborcy położą 500+, leki dla osób starszych, czy program Mieszkanie+ kiedy zostanie on zrealizowany, a na drugiej szali położą ministra Szyszkę z jego przygodami z Puszczą Białowieską, położą ministra Macierewicza i jeszcze parę innych przypadków i zobaczymy, co przeważy – stwierdził.

„Opozycja figę może”

Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz popularności PiS-u upatruje zarówno w jego konsekwencji, jak i braku tejże w poczynaniach opozycji. – Nagle stało się tak, ze opozycja wychodzi i ustami liderów mówi: nie pozwolimy na to, nie pozwolimy na tamto – po czym się okazuje, że opozycja figę może. A to naprawdę w oczach społeczeństwa jest bardzo istotna sprawa – czy ten, który mówi „nie dopuszczę, no pasaran, nie przejdziecie”, faktycznie potrafi te swoje obietnice zrealizować, czy też to są słowa tylko – wyjaśniała. – Słowa, dodajmy, jak najbardziej słuszne – podkreśliła. – PiS pokazał: jesteśmy twardą formacją, przeprowadzamy co mówimy. I nie sposób zaprzeczyć. Natomiast opozycja wizerunkowo straciła, na tych antydemokratycznych, pisowskich operacjach – oceniła.

Gdzie są granice PiS?

Polityczne centrum – to zdaniem dr Annusewicza przestrzeń, o którą w roku 2019 rząd stoczy zażarty bój z opozycją. – Zawsze powtarzam, że elektorat nie jest jednorodny. Ci, którzy dzisiaj popierają PiS i pewnie będą popierać go za dwa lata w wyborach, już o tym wiedzą. Ci, którzy wiedzą, że będą popierali kogoś z opozycji, też o tym wiedzą. Zawsze gra się toczy o ten elektorat centrowy, wahający się, dla którego ma dzisiaj znaczenie, że korzysta z benefitów, które rząd PiS im dał – zwrócił uwagę. – Pytanie jest oczywiście takie, czy za te dwa lata do tych benefitów nie zdążą się przyzwyczaić. Na ile będą odczuwali jeszcze wdzięczność i czy rządzący nie zrobią czegoś, co sprawi, że – benefity benefitami, ale są pewne granice, których przekraczać nie wolno – mówił.

1:27 i dumny naród

Zdaniem dr Pietrzyk-Zieniewicz, oprócz korzyści socjalnych, wyborców może przekonywać także wojownicza postawa PiS za granicą. – My Polacy jesteśmy narodem dumnym. Czy to dlatego, że na romantykach wychowanym, czy to dlatego, że historia się z nami bardzo surowo obchodziła – nie znosimy jak ktoś nam coś usiłuje podyktować. Opozycja wołała: „co powiedzą w Unii Europejskiej”? PiS stanęło twardo: „nie interesuje nas, co powiedzą w Unii Europejskiej, tu w Polsce rządzimy my”. To się nie może nie podobać – przyznała.

– To ci, którzy się polityką interesują bliżej: profesjonaliści, salony – krzywią się i komentują. Natomiast... no cóż, „Polak brzmi dumnie. Zostaniemy sami na swoim, ale nasza jest racja!” W takiej roli wystąpiła pani premier przy słynnym głosowaniu 1:27. Nie można tego nie widzieć. Mam wrażenie jednak, że opozycja tego nie zobaczy i jeżeli nie znajdzie stosownego języka odpowiedzi i komentarza, to PiS będzie miał ponad 40 proc. poparcia – przepowiedziała.

Źródło: WPROST.pl