Stojący na czele partii ANO kontrowersyjny czeski miliarder Andrej Babisz zwyciężył w październikowych wyborach z ogromną przewagą, jednak nadal nie daje mu ona większości w rozdrobnionej Izbie Poselskiej. 29.6 proc. głosów to niemal trzy razy więcej od drugiej z kolei - Obywatelskiej Partii Demokratycznej (11,3 proc.), ale jedynie 78 miejsc w 200-osobowej niższej izbie parlamentu.
Idąc do wyborów Babisz i jego ugrupowanie zapowiadali twarde zwalczanie nielegalnej imigracji oraz stworzenie bardziej efektywnego państwa. Jak dotąd żadna z ośmiu pozostałych partii nie zgłosiła chęci współpracy z ANO, dlatego uformuje on jedynie rząd mniejszościowy. Do połowy stycznia Babisz zgodnie z konstytucją będzie musiał uzyskać wotum zaufania od czeskich posłów.
Witający Babisza na stanowisku premiera Zeman dodawał mu otuchy. Radził, by nie zwracał uwagi na dogryzające mu media. Czescy dziennikarze z pewnością nie odpuszczą politykowi, na którym ciążą zarzuty karne, dotyczące wyłudzenia unijnych funduszy przy budowie ośrodka konferencyjno-wczasowego.
Czy ANO znajdzie koalicjantów?
Jesienne wybory do czeskiej Izby Poselskiej wygrał centroprawicowy ruch ANO Andreja Babisza z wynikiem 29,6 procent. Na drugim miejscu znalazła się Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) z wynikiem 11,31 proc. Na trzecim byli Piraci (10,78 procent). Próg wyborczy przekroczyły także: Ugrupowanie Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD) - 10,65 proc., Komunistyczna Partia Czech i Moraw (KSCM) - 7,77 proc., Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) - 7,28 proc., Unia Chrześcijańska i Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa (KDU-CSL) - 5,8 proc., liberalno-konserwatywny ruch TOP 09 - 5,38 proc., a także Burmistrzowie i Niezależni (STAN) - 5,17 proc.