Lider Wenezueli zapowiedział, że tylko partie, które wzięły udział w elekcji burmistrzów miast, będą mogły zawalczyć o prezydenturę w 2018 roku. Zdaniem ugrupowań opozycyjnych Teraz Sprawiedliwość, Wola Ludu oraz Akcja Demokratyczna, wybory zostały ustawione i zbojkotowały je. Nicolas Maduro zapewnił o wiarygodności i uczciwości elekcji.
– Ugrupowania, które zbojkotowały obecne wybory nie będą mogły uczestniczyć w przyszłych elekcjach – ogłosił Maduro w przemówieniu wygłoszonym 10 grudnia. Stwierdził również, że opozycyjne ugrupowania „zniknęły z mapy politycznej kraju”.
Partie sprzeciwiające się rządom Nicolasa Maduro już w październiku ogłosiły, że zignorują niedzielne wybory na burmistrzów miast w Wenezueli. Według nich, są one stronnicze i skonstruowane tak, aby podtrzymać dyktatorskie działania obecnego prezydenta.
Swoją decyzję prezydent usprawiedliwił wyrokiem Konstytucyjnej Rady Wenezueli. Ciało to nie jest uznawane przez opozycję, jako niedemokratyczne i zdominowane w całości przez zwolenników obecnego lidera. Nicolas Maduro stracił na popularności ze względu na kryzys oraz uwięzienie ważnych liderów opozycji, takich jak Leopoldo Lopez. Krytycy prezydenta oskarżają go o złe zarządzanie zasobami ekonomicznymi kraju oraz łamanie demokratycznych zasad.