Jarosław Wałęsa martwi się o zdrowie ojca. „Boję się, że rządy PiS może przypłacić życiem”

Jarosław Wałęsa martwi się o zdrowie ojca. „Boję się, że rządy PiS może przypłacić życiem”

Jarosław Wałęsa
Jarosław Wałęsa Źródło: Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
– Boję się, że ojciec rządy PiS może przypłacić zdrowiem, a nawet życiem – przyznał w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Jarosław Wałęsa, syn byłego prezydenta.

Jarosław Wałęsa stwierdził, że chciałby, aby jego ojciec odpuścił politykę i zadbał o swoje zdrowie. – Widzę, jak jest atakowany, poniewierany przez PiS i stronników partii, za to, że ośmiela się krytykować rządzących – mówił. – Proszę go, żeby zrobił krok w tył i zdystansował się od polityki, bo go wykończą – dodał.

„Niszczenie Lecha Wałęsy to szkodzenie Polsce”

Zdaniem syna byłego prezydenta, Lech Wałęsa jest „hiperaktywny” na Twitterze i ta aktywność jest „niezdrowa”. – Ale on nie odpuści, mimo słabego zdrowia. Lech Wałęsa jest wojownikiem, który nie odpuszcza. Za to go kochamy. On się nigdy nie zmieni. Wolałbym, żeby wybierał bitwy. Nie musi walczyć o każde słowo z każdym – ocenił Jarosław Wałęsa. – Na świecie głos Lecha Wałęsy wciąż jest bardzo ważny. Międzynarodowa opinia społeczna liczy się ze zdaniem mojego ojca. Szkoda, że obecna władza tego nie rozumie i niszczy symbol Solidarności. Niszczenie Lecha Wałęsy to szkodzenie Polsce – przekonywał.

„Mój ojciec rozliczył się z przeszłości. W grudniu 1970 r. jako młody robotnik został aresztowany, w domu zostawił żonę i miesięczne dziecko, zdjął zegarek i obrączkę, mówiąc, że jak nie wróci, to rodzina będzie miała na chleb. Podpisał jakieś kwitki, żeby wyjść. Mój ojciec nie jest doskonały, ale zapisał piękną kartę historii, której wielu mu do dziś zazdrości”.

Syn Wałęsy o Lechu Kaczyńskim

Jarosław Wałęsa wyjaśnił również, że robienie z Lecha Kaczyńskiego symbolu Solidarności jest nie tylko „totalną bzdurą”, ale również „robieniem krzywdy jego pamięci”. – Kto negocjował porozumienia w sierpniu 1980 r., kto pokrzepiał ludzi przy bramie Stoczni, kto tonował nastroje, żeby nie doszło do rozlewu krwi? Mój ojciec. Dzięki charyzmie Wałęsy nie polała się krew na ulicach – wskazał.

– Lech Kaczyński to był superfacet, superczłowiek, dobry polityk. Mama zawsze mówiła dobrze o Lechu Kaczyńskim. Można było z nim dojść do porozumienia. Gorzej, gdy przychodził jego brat – wskazał.

Jarosław Wałęsa prezydentem Gdańska?

Syn byłego prezydenta poinformował, że jest gotów ubiegać się o prezydenturę Gdańska. – Jestem również graczem zespołowym. Myślę o partii, nie tylko o sobie, ale o silnym zapleczu. Chciałbym być kandydatem na prezydenta Gdańska zjednoczonej opozycji. Tylko tak możemy pokonać PiS, miasto po mieście, wieś po wsi. Zjednoczeni – wskazał. Zapytany o to, czy zgodziłby się na pomnik Lecha Kaczyńskiego w mieście odpowiedział, że nie miałby z tym problemu. – Warunek jest taki, że mieszkańcy Gdańska musieliby go chcieć i wyrazić akceptację wolą większości – wyjaśnił.

Czytaj też:
Ostre słowa Wałęsy o zatrzymaniu Frasyniuka. „Musimy znaleźć pałę na tego karakana”

Źródło: Rzeczpospolita / rp.pl