Angela Merkel przyjedzie do Warszawy. Ma spotkać się z prezydentem i premierem

Angela Merkel przyjedzie do Warszawy. Ma spotkać się z prezydentem i premierem

Angela Merkel
Angela Merkel Źródło: Newspix.pl / FOT.ABACA
W poniedziałek kanclerz Niemiec Angela Merkel ma udać się z wizytą do Warszawy. Wiadomość o tym podało „Deustche Welle”, a potwiedziło portalowi 300polityka.pl źródło rządowe. Do stolicy ma udać się również nowy szef niemieckiego MSZ Heiko Maas.

Angela Merkel ma pojawić się w Polsce na spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim oraz prezydentem Andrzejem Dudą. Szef resortu dyplomacji Heiko Maas, należący do partii SPD, ma odbyć swoją pierwszą podróż zagraniczną jako nowy minister.

Merkel kanclerzem

Jak wcześniej poinformował „Deustche Welle”, niemiecki parlament zadecydował o powołaniu na czwartą kadencję kanclerz Angeli Merkel. Tym samym kończy się trwający 171 dni impas, podczas którego ugrupowania, które w wyborach parlamentarnych uzyskały największe poparcie, nie mogły dojść do porozumienia w sprawie koalicji.

Czytaj też:
Bundestag zdecydował. Angela Merkel pozostanie kanclerzem

364 posłów „za”

Kandydaturę Merkel wysunęli deputowani z jej własnej partii oraz ich koalicjanci z socjaldemokratycznej SPD. Koalicja, na czele której stanie Merkel, składa się z bloku partii chadeckich CDU/CSU oraz wspomnianej SPD. W głosowaniu nad kandydaturą dotychczasowej kanclerz wzięło udział 688 deputowanych spośród 709 uprawnionych do głosowania. Za Merkel opowiedziało się 364 posłów, a przeciw 315.

Przypomnijmy, z powodu oporów Martina Schulza i kierownictwa Socjaldemokratycznej Partii Niemiec, od wrześniowych wyborów w Niemczech nie udawało się sformułować rządu. Od zakończenia II wojny światowej Niemcy nie miały tak długiego okresu bez rządu. Już na początku lutego media informowały jednak, że według ich ustaleń, Angela Merkel może rozpocząć czwartą kadencję na stanowisku kanclerza jeszcze przed Świętami Wielkanocnymi.

Czytaj też:
Udaremniono atak na Angelę Merkel? Mężczyzna krzyczał: „Allah akbar”

Źródło: 300polityka.pl, Deustche Welle