Zbigniew Maj opowiedział o zatrzymaniu. „Zostałem potraktowany jak bandyta”

Zbigniew Maj opowiedział o zatrzymaniu. „Zostałem potraktowany jak bandyta”

Zbigniew Maj
Zbigniew Maj Źródło: Newspix.pl / LUKASZ KIEJNOWSKI
Materiał zebrany do postawienia mi zarzutów pochodził z podsłuchu. Zostałem potraktowany jak bandyta – mówił na konferencji prasowej były Komendant Główny Policji Zbigniew Maj. Zapowiedział, że złoży zażalenie na zatrzymanie. Poinformował ponadto, że nie zrezygnuje ze startu w wyborach samorządowych.

– Będę składał zażalenie na zatrzymanie. 20 lat służyłem policji. Nie znam przypadku, by ktoś w ten sposób został potraktowany – mówił Maj. Z informacji RMF FM wynika, że agenci CBA, którzy weszli do domu byłego Komendanta Głównego Policji o 6:00 rano, działali w bardzo zdecydowany sposób i mieli odbezpieczoną broń. – Zostałem potraktowany jak bandyta – ocenił Maj. – Uważam, że wczorajsze zajścia, od początku do końca, nie chcę powiedzieć, że były ukartowane, ale były na 100 proc. przygotowane – mówił.

Maj dodał, że funkcjonariusze weszli też do jego drugiego domu. W czynnościach uczestniczył jego 80-letni teść, który, jak mówił Maj, "nie był do tego w ogóle upoważniony". Zwracając się do dziennikarzy Maj mówił, że na pewno zwrócili oni w środę uwagę na to, że wychodząc z jego domu funkcjonariusze CBA mieli ze sobą wielki kosz dokumentów. – Sugestie medialne, z uwagi na ten wizerunek były trakcie, że ten kosz jest z dokumentami zabezpieczonymi u mnie. Ale nie szanowani państwo, ten kosz był przyniesiony wcześniej – zapewnił.

Dodał, że u niego w domu czynności trwały trzy godziny, a potem został przewieziony do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie. Mimo to, jak mówił, zapewnił prokurator, że nie ma nic do ukrycia i będzie przeprowadzał czynności. – Głównie materiał dowodowy pochodzi z kontroli korespondencji, czyli z podsłuchów. Oficjalnie mówię, że wynika z tego, że jako Komendant Główny Policji byłem podsłuchiwany – poinformował Maj i zaznaczył, że nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

Na koniec Maj zaznaczył, że nadal ubiegał się będzie o fotel prezydenta Kalisza. – Ja się boję tylko Boga – podkreślił.