Premier chce budować mosty. Czy zacznie od tego w Sejmie?

Premier chce budować mosty. Czy zacznie od tego w Sejmie?

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło: Flickr / KPRM
– Chcemy budować mosty po to, żeby łączyć Polskę – mówi premier Mateusz Morawiecki. W pierwszej chwili naiwnie myślę, że to zapowiedź głębokiej zmiany podejścia do polityki, odejścia od tej politycznej wojny, która przenosi się do polskich domów. Wspaniale!

Ale nie. Okazuje się, że nie chodzi o mosty symboliczne, a całkiem realne. Wielkie inwestycje. – W ciągu najbliższych lat zaproponujemy program budowy 22 mostów na Wiśle, Odrze, Bugu, Narwi, Pilicy, Warcie i w wielu miejscach Polski – precyzuje . Ciekawe, co myślą rodzice osób niepełnosprawnych, od wielu dni protestujący w Sejmie.

Znowu się okazuje, że na wielkie inwestycje pieniądze się znajdą, a na ich postulaty niekoniecznie. Słyszą zamiast tego od marszałka Kuchcińskiego o problemach z wyżywieniem, a od marszałka Karczewskiego o zagrożeniu epidemiologicznym. Dyskredytowanie protestujących to polityczna metoda, którą pamiętamy z protestu rezydentów – wtedy słyszeliśmy o „wycieczkach do krajów arabskich” (w rzeczywistości – misjach medycznych do krajów ogarniętych wojną) i kawiorze. Takie metody, jak polityczne rozgrywanie protestujących – zresztą przez obie strony, rządzących i opozycję – pogłębiają jeszcze podziały w społeczeństwie, w którym już niemal wszystko staje się polityką. – W porównaniu do ostatnich kilkudziesięciu lat będzie to największy program budowy mostów w Rzeczypospolitej, tak ważny dla ludzi, solidarności i spójności społecznej – mówi dalej o nowym programie.

A może by jednak zacząć od tych mostów symbolicznych? Równie potrzebne, a o ile tańsze. Na początek na przykład most do Sejmu.

Źródło: Wprost