Jak podkreślał Patryk Jaki w programie „Onet Opinie”, problem niepełnosprawnych w III Rzeczpospolitej „był spychany przez wiele lat”. Zarzut ten dotyczył także rządzącego od 2015 roku Prawa i Sprawiedliwości. – Niektóre osoby z naszego obozu, niektórzy posłowie i posłanki zachowali się w sposób, który szkodzi tej sprawie – stwierdził wiceminister sprawiedliwości i kandydat na prezydenta Warszawy. Dopytywany, potwierdził, że granicę przekroczyła Posłanka Pawłowicz, która mówiła o „smrodzie” w Sejmie. – Tak, szkodzi tej sprawie. Moje uczucia nigdy nie będą korespondowały z tym, w jaki sposób zachowali się niektórzy politycy władzy – oświadczył Jaki.
– Osoby niepełnosprawne od 1989 roku były spychane na bok, nasz rząd dał im najwięcej środków. Czy dał wystarczająco? Nie, dał dalej za mało. Ale żadna władza nie dała tyle środków na pomoc osobom niepełnosprawnym – podkreślał polityk Solidarnej Polski. Zdradził też, że jego żona dostaje „153 zł, jeżeli nie poszła do pracy, bo chce zajmować się dzieckiem. Do 18. roku życia około 1300 zł, a później już nie”. Jego zdaniem danina solidarnościowa, czyli nowy podatek dla najbogatszych, to rozwiązanie, które nie jest idealne, ale „lepsze niż to, co było”.
Czytaj też:
Niestosowny żart posłanki Pawłowicz na temat Wałęsy. „A gdzie pana opiekun?”