Kim Kardashian na prezydenta? „Nigdy nie mów nigdy!”

Kim Kardashian na prezydenta? „Nigdy nie mów nigdy!”

Donald Trump i Kim Kardashian West
Donald Trump i Kim Kardashian West Źródło:X / @realDonaldTrump
Czyżby ostatni sukces mediacyjny u prezydenta USA Donalda Trumpa dodał Kim Kardashian skrzydeł na tyle, że będzie chciała sprawdzić się w polityce? Na antenie CNN celebrytka nie wykluczyła takiej możliwości.

Przypomnijmy, że pod koniec maja wstawiła się u prezydenta Stanów Zjednoczonych za 63-letnią Alice Marie Johnson. Kobieta trafiła do więzienia w 1996 roku razem z 15 innymi osobami z grupy zajmującej się sprzedażą kokainy w stanie Tennessee. Skazano ją na dożywocie za posiadanie narkotyków oraz pranie brudnych pieniędzy.

Trump posłuchał Kardashian

W wydanym 6 czerwca oświadczeniu Biały Dom poinformował, że skazana 63-latka została ułaskawiona. „Pani Johnson zaakceptowała odpowiedzialność za swoje zachowanie z przeszłości i jako więzień świeciła przykładem przez ostatnie dwie dekady” – podkreślał Biały Dom w wydanym 6 czerwca oświadczeniu. „Pomimo dożywotniego wyroku, Alice pracowała ciężko, aby zrehabilitować się w więzieniu i zachowywała się jak mentorka dla współosadzonych” – dodawano w uzasadnieniu decyzji prezydenta .

O swojej interwencji Kim Kardashian West opowiadała na antenie programu „The Van Jones Show” w telewizji CNN. Jak stwierdziła, udana interwencja ws. Johnson była czymś, co odmieniło jej życie. – Szczerze zauważyłam, że jeżeli mogę użyć moich wpływów po to, żeby zrobić coś dla jednej osoby, to otwiera to możliwość podobnego postępowania w przypadku innych spraw i osób, a inni ludzie chcą, bym dla nich zrobiła to samo – komentowała gwiazda .

Kim na prezydenta?

Zapytana przez prowadzącego, czy widzi możliwość ubiegania się o urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych, Kim Kardashian odparła, że z pewnością nie teraz. Nie wykluczyła jednak takiej możliwości w przyszłości. – Nigdy nie mów nigdy. Ale to nie zmierza do mojej kampanii. Nie jestem teraz w takim momencie – dodała. Kardashian West zaznaczyła, że na razie chce się skupić na pomaganiu osadzonym kobietom, nakierowując swoje wysiłki na jedną osobę w danym momencie. Podkreśliła przy tym, że nie chce być kojarzona z jakąś określoną opcją polityczną. – Niezależnie od tego, z kim się rozmawia, z jaką partią polityczną, ludzie czują, co jest właściwe. I tym, co najbardziej lubię jest to, że nie ma konieczności opowiadania się za jedną albo drugą opcją polityczną – zaznaczyła, nawiązując do amerykańskiego systemu dwupartyjnego.

Czytaj też:
Kanye West deklarował miłość do Trumpa. Interweniowała Kim Kardashian

Galeria:
Kim Kardashian - celebrytka zastąpi Donalda Trumpa?