Ataki na biura polityków PiS. Mioduszewski: To ewidentna forma oporu

Ataki na biura polityków PiS. Mioduszewski: To ewidentna forma oporu

Senator Andrzej Mioduszewski
Senator Andrzej Mioduszewski Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
W nocy z piątku na sobotę doszło do aktów wandalizmu, które dotknęły posła PiS Krzysztofa Czabańskiego i senatora Andrzeja Mioduszewskiego. – To ewidentna forma oporu. Ci ludzie muszą zrozumieć jednak, że to nie do końca racjonalne – stwierdził w rozmowie z portalem Onet.pl drugi z poszkodowanych.

Napisy „PZPR” na oknach i drzwiach, hasła „Czas na sąd ostateczny” na chodniku. W Wąbrzeźnie i Golubiu Dobrzyniu zdewastowane zostały biura polityków Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z Onetem jeden z poszkodowanych, senator Andrzej Mioduszewski, poinformował, że sprawą zajmuje się już policja. – To chyba jakaś ekipa przejazdowa, bo te same hasła na szybach i na posadzce wymalowano w Wąbrzeźnie i Golubiu-Dobrzyniu – podkreślił.

facebook

Zdaniem polityka, agresji dopuszczają się ci, którzy nie mogą się pogodzić z rządami . – Są grupy polityczne, którym zależy na agresji, bo to jest ich sposób na walkę. Cała klasa polityczna jest za to odpowiedzialna, ale odpowiedzialne są też media – zaznaczył Mioduszewski. Jak dodał, ważny jest pluralizm, dyskusja, możliwość zaprezentowania swojego zdania, ale też brak przyzwolenia na agresję.

Odnosząc się do napisu „PZPR”, senator podkreślił, że on sam był w Solidarności i walczył z ówczesną władzą. – Wiem, że niektórzy członkowie PiS należeli do PZPR, ale sama przynależność jeszcze nie dyskredytuje. Najważniejsze jest, co człowiek robił przez ostatnie 25 lat – przekonywał Mioduszewski. – Jeśli chodzi o pana Piotrowicza, to trzeba wskazać wyraźnie, co robił i komu zaszkodził. Ja też nie jestem od tego, żeby zwalniać członków PiS. To są decyzje analizowane przez władze partii – mówił senator w rozmowie z Szymonem Pieżgą z Onetu.

Czytaj też:
Tajemnicza rozmowa Piotrowicza z „panią prezes”. Twierdzi, że to... jego żona

Źródło: Onet.pl