Siostra Krystyny Pawłowicz pomaga uchodźcom. Zapłaciła za wyprawki szkolne

Siostra Krystyny Pawłowicz pomaga uchodźcom. Zapłaciła za wyprawki szkolne

Elżbieta Pawłowicz
Elżbieta PawłowiczŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Elżbieta Pawłowicz aktywnie włącza się w pomoc osobom, które przybywają do Polski i mają trudną sytuację życiową. Siostra posłanki zafundowała ostatnio 10 wyprawek szkolnych dzieciom uchodźców.

W rozmowie z „Super Expressem” Elżbieta Pawłowicz przyznała, że zafundowała 10 szkolnych wyprawek dzieciom uchodźców. W każdym zestawie znajdują się plecaki, flamastry, farby, długopisy oraz zeszyty, czyli wszystko, co potrzeba dzieciom w nowym roku szkolnym. – To jest nasz święty obowiązek moralny, a dla wierzących – chrześcijański, żeby wspierać uchodźców i ich dzieci. To w Polsce grupa wykluczona przez różne nacjonalistyczne środowiska, nawołujące do nienawiści na tle rasowym i narodowościowym – powiedziała w rozmowie z „SE” siostra .

„Atmosfera budowana przez obecną władzę”

Pawłowicz dodała, że pomoc uchodźcom jest według niej spłatą długu, ponieważ podczas II wojny światowej tysiące Polaków spotkało się z podobną postawą otwartości w innych krajach. Pytana o to dlaczego pomaga uchodźcom, a nie polskim dzieciom stwierdziła, że „polskie dzieci powinny mieć pomoc od państwa”. – Przez ostatnie trzy lata tak bardzo podkreśla się, że to państwo socjalne. I chwała Bogu, niech się tak dzieje. Ale uchodźcy mogą liczyć tylko na pomoc organizacji społecznych. Widzimy jaki w Polsce jest do nich stosunek, niepotrzebnie rozbudowuje się lęk i strach, to tylko atmosfera budowana przez obecną władzę – dodała.

Dziennikarze „SE” postanowili dowiedzieć się, co o zaangażowaniu siostry w pomoc uchodźcom twierdzi Krystyna Pawłowicz. – W ogóle mnie to nie interesuje – stwierdziła posłanka.

Relacje z siostrą

Przypomnijmy, już w styczniu Elżbieta Pawłowicz przyznała, że teraz rzadko spotyka się z siostrą. – Omijamy też rozmowy o polityce – dodała. Zdradziła jednak, że dzwonią do siebie, składają sobie życzenia. – Życzymy sobie zdrowia i to są takie prawdziwe życzenia – przekonywała.

Zdaniem Elżbiety Pawłowicz trzeba odróżniać, bo polityka nie wypełnia całego życia i ważne są relacje rodzinne. – To jest chyba nasza wspólna cecha, że obie jesteśmy bojowe. Tak nas wychowali rodzice, tak ojciec nas uczył patriotyzmu, odwagi cywilnej. I myślę tylko, że wektory są w różne strony odwrócone. Siostra ma w jedną, ja w drugą. To wyraźnie widać – wskazała. Ponadto Elżbieta Pawłowicz stwierdziła, że podziwia swoją siostrę. – Ona w jakimś sensie wykazuje się ogromną odwagą. Hejt na nią jest ogromny. Ja już jej współczuję z tego powodu. Natomiast ona sobie z tym radzi. Co według mnie świadczy, ze ona ma bardzo mocną osobowość. I to też jest nasza wspólna cecha. Tylko znowu wektory są odwrócone. Jest osobą, do której ja mogę się zwrócić o pomoc – wyjaśniła.

Czytaj też:
Siostra Krystyny Pawłowicz znów zbiera na „Stypendium Wolności”. Tym razem nie dla Kijowskiego

Źródło: SuperExpress