Kontrowersje wokół kandydatki PiS na Rzecznika Praw Dziecka

Kontrowersje wokół kandydatki PiS na Rzecznika Praw Dziecka

Sejm
SejmŹródło:Fotolia / fot. Marcin Chodorowski
Sabina Zalewska - kandydatka PiS na stanowisko Rzecznika Praw Dziecka - przedstawiana jest jako psycholog, choć nim nie jest. Jej kariera naukowa kryje też kilka innych ciekawostek.

Oficjalny komunikat kancelarii Sejmu nie pozostawia wątpliwości: „Sabina Lucyna Zalewska jest psychologiem rodziny, pedagogiem społecznym, mediatorem rodzinnym”. Jako psycholog - zajmująca się małżeństwem i rodziną - była przedstawiona na stronach poradni Dewajtis (po naszych pytaniach opis ten został zmieniony), gdzie jak napisała w życiorysie - od 2008 roku prowadzi konsultacje psychologiczne i terapie krótkoterminowe. Problem w tym, że zgodnie z ustawą o wykonywaniu zawodu psychologa, aby parać się tą profesją trzeba spełnić klika wymogów. Podstawowym jest uzyskanie dyplomu magistra psychologii, a Zalewska takiego nie ma. W 1996 roku ukończyła ona Instytut Studiów nad Rodziną Akademii Teologii Katolickiej (obecnie UKSW) w Warszawie i uzyskała dyplom magistra – jak podaje – o specjalności psychologia rodziny. Tyle, że na dyplomie nie jest istotna specjalność ale zakres nauki. Tego Zalewska już nie podaje, być może dlatego że ma on niewiele wspólnego z psychologią.

Z ustaleń "Wprost" wynika, że Zalewska starała się o habilitację – z pedagogiki. O wszczęcie postępowania zawnioskowała pod koniec 2015 roku. Kilka miesięcy później wniosek wycofała. Dlaczego? Większość składu komisji (pięciu z siedmiu członków) uznała, że habilitacja jej się nie należy. Wycofując wniosek Zalewska nie dopuściła by w tej sprawie wypowiedziała się rada wydziału stosowną uchwałą. – Taka uchwała, z jednej strony jest kompromitująca dla naukowca, z drugiej strony na 3 lata blokuje możliwość ponownego ubiegania się o habilitację – wyjaśnia nam jeden z profesorów, członków Centralnej Komisji do Spraw Stopni i Tytułów.

Kandydatka na Rzecznika Praw Dziecka została przedstawiona kilkanaście dni temu. Media natychmiast przywołały fragmenty jej wygłoszonego przed kilkoma laty na UKSW referatu pt.: „Pomiędzy prawami dziecka na pajdokracją. Refleksja nad Kartą Praw Dziecka”, w którym kwestionowała urząd RPD.

Więcej na temat kandydatki PiS na Rzecznika Praw Dziecka w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost"