Prezydent Ostrołęki zganiony przez PiS. Zakazał „Kleru” bez konsultacji z partią

Prezydent Ostrołęki zganiony przez PiS. Zakazał „Kleru” bez konsultacji z partią

kadr z filmu "Kler" (2018)
kadr z filmu "Kler" (2018) Źródło: Kino Świat
Z analiz mediów społecznościowych wyszło PiS-owi, że ludzie bardzo źle zareagowali na informacje, że w kinie została wprowadzona cenzura

Nadgorliwość bywa gorsza od faszyzmu. Przekonało się o tym PiS, kiedy film „Kler” został zakazany w Ostrołęce. Jak informował portal „Moja Ostrołęka” decyzję w tej sprawie podjął prezydent miasta Janusz Kotowski z Prawa i Sprawiedliwości, który wcześniej był katechetą. Po tym jak prezydent zakazał filmu zawrzało nie tylko w internecie ale i w . Bo Kotowski miał podjąć tę decyzję bez konsultacji z partią. – Polacy są narodem, który nie znosi zakazów. I teraz choćby im się film nie podobał, to pójdą na niego na przekór – opowiada jeden z polityków. Teraz prezydent Ostrołęki zabrał głos w sprawie afery wokół filmu.

– Atak na moją osobę w związku z filmem „Kler” uznaję za przede wszystkim atak polityczny – stwierdził prezydent Ostrołęki. - Nigdy nie ustalałem repertuaru kina ostrołęckiego. To nie są moje zadania. Prezydent miasta jest od tego, aby funkcjonowało Ostrołęckie Centrum Kultury, żeby starczyło grosza na jego podstawowe zadania, a nigdy od rozwiązań systemowych czy technicznych. Afera wokół filmu „Kler” jest mocno pompowana”- stwierdził. Ale według naszego informatora Janusz Kotowski został zganiony przez centralę partii. – Powiedzieli mu, żeby wycofał się z kontrowersyjnej decyzji o cenzurze filmu – przekonuje nasz rozmówca. Kto wie, być może niedługo „Kler” zobaczą również mieszkańcy Ostrołęki.

Czytaj też:
Jurek Owsiak w pełnym emocji wpisie o filmie „Kler”