Ławki czy „trumny” niepodległości? MON broni projektu za 4 miliony, pisze o „hejcie”

Ławki czy „trumny” niepodległości? MON broni projektu za 4 miliony, pisze o „hejcie”

Ławka niepodległości
Ławka niepodległości Źródło: Twitter / @adam_abramczyk
Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło odpowiedzieć na krytykę kierowaną pod adresem ławek niepodległości. Projekt, który zastąpił zapowiadane przez ministra Macierewicza kolumny niepodległości, nie wszystkim przypadł do gustu. Kosztował cztery miliony złotych.

twitter

„Wszystkim, którzy hejtują #ŁawkaNiepodległości: de gustibus non est disputandum. Ten projekt trwale upamiętni #PL100 i ma walory edukacyjne. Przypominamy też, że o ich budowę wnioskowało ponad 200 samorządów (różnej opcji politycznej) z całej Polski- często na prośby mieszkańców” – możemy przeczytać na oficjalnym koncie MON na Twitterze. W rozmowie z portalem Gazeta.pl grafik i plakacista Andrzej Pągowski określił ten projekt jako „trumny niepodległości”, co szybko podchwycili komentujący całą sprawę internauci.

twitter

Czy o gustach rzeczywiście się nie dyskutuje – to jedna kwestia. Czy jednak ministerstwo nie powinno w bardziej elegancki sposób odpowiadać nawet na nieprzychylne komentarze? W końcu to z pieniędzy podatników na ten projekt przeznaczono cztery miliony złotych. Koszt pojedynczej ławki to aż 30 tys. złotych.

twittertwitter

Kto wybrał ten projekt?

Fundacja Wzornictwo i Ład zwraca uwagę na fakt, że w gronie osób wybierających projekt ławki niepodległości zasiadali wyłącznie przedstawiciele MON, IPN, prezes Instytutu J. Piłsudskiego oraz samotny Prezes Związku Artystów Plastyków. Fundacja podkreśla, że zabrakło m.in. architektów czy projektantów z dziedziny wzornictwa przemysłowego.

facebook

Kultywowanie tradycji orężnych

Na uwagę zasługuje też odpowiedź MON na krytykę zgłaszaną przez byłego szefa resortu obrony Tomasza Siemoniaka. „Upiornie drogo, koszmarnie brzydko i nie da się na ławce siedzieć. Plus potrzeba ochrony 24h. Wyrzucone w błoto pieniądze MON!” – napisał polityk PO. Na Twitterze MON odpisano, że mylił się z prawdą cztery razy (któremu z pięciu punktów wypowiedzi Siemoniaka przyznano więc rację) i wylicza je w... trzech odnośnikach. Trudno też stwierdzić, by odpowiedź o „kultywowaniu tradycji orężnych” przez MON odnosiła się do któregokolwiek zarzutu.

twitterCzytaj też:
Miały być kolumny, będą ławki. MON uczci w ten sposób sto lat niepodległości Polski

Źródło: WPROST.pl / MON, Twitter, Gazeta.pl