Zatrzymano śląskiego rapera, który drwił ze śmierci Pawła Adamowicza

Zatrzymano śląskiego rapera, który drwił ze śmierci Pawła Adamowicza

Zatrzymany Kamil N., znany jako raper Deder
Zatrzymany Kamil N., znany jako raper Deder Źródło:Facebook
Katowiccy policjanci zwalczający cyberprzestępczość, wspólnie z kryminalnymi z Gliwic, zatrzymali 34-latka z Knurowa. Wcześniej OMZRiK informował, iż mężczyzna na Facebooku kpił ze śmierci zmarłego tragicznie Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz pochwalał to przestępstwo. Zatrzymany znany jest także jako raper Deder.

Do Komendy Wojewódzkiej w Katowicach wpłynęła informacja, że na jednym z portali społecznościowych publicznie zamieszczony został wpis, którego autor drwił ze śmierci zmarłego tragicznie Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza oraz pochwalał popełnienie tego przestępstwa. Informacją niezwłocznie zajęli się policjanci z Wydziału dw. z Cyberprzestępczością. Informacje na ten temat publikował m.in. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, o czym pisaliśmy także na Wprost.pl.

Deder usunął konto, ale ślad w sieci pozostał

Policjanci ustalili, że wpis oraz konto zostały już usunięte przez jego autora. Nie utrudniło to jednak stróżom prawa ustalenia tego, kto jest autorem bezprawnego wpisu. Okazał się nim być 34-letni mieszkaniec Knurowa. Mundurowi przekazali informacje gliwickiej policji. Dalsze działania w sprawie prowadzili m.in. operacyjni z Gliwic, którzy dokonali sprawdzeń i kolejnych ustaleń.

W środę 16 stycznia 34-latek został zatrzymany w Knurowie. Kryminalni przeszukali jego mieszkanie i zabezpieczyli komputer oraz telefon, z których podejrzewany mógł dokonać bezprawnego wpisu na portalu społecznościowym. Mężczyzna został doprowadzony do gliwickiej komendy. O zatrzymaniu policjanci powiadomili już prokuratora, któremu przekażą zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy.

Policja przypomina: W internecie nie jesteśmy anonimowi

W komunikacie informującym o zatrzymaniu, podziękowali mediom oraz „innym osobom, które wykazały się czujnością i niezwłocznie przekazały policji informacje o bezprawnym internetowym wpisie”. Zaapelowali też o rozsądne i odpowiedzialne korzystanie z portali i komunikatorów internetowych. „Pamiętajmy, że w sieci nigdy nie jesteśmy anonimowi, a nasze bezprawne zachowanie pozostawia ślad i może pociągnąć za sobą reakcję organów ścigania oraz odpowiedzialność karną” – podkreślali.

facebook

Oświadczenie pracodawcy Kamila N.

Na temat internetowej działalności zatrzymanego wypowiedział się także jego pracodawca. Spółka JSW Szkolenie i Górnictwo na łamach katowickiej „Gazety Wyborczej” zapewniła, że wobec Kamila N. zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Mężczyzna był pracownikiem kopalni Knurów Szczygłowice. „Uznajemy ten komentarz za naruszenie Kodeksu Etyki Pracownik został pisemnie wezwany do zdjęcia tego wpisu z informacyjnej przestrzeni publicznej. Wszczęliśmy także postępowanie dyscyplinarne w zakresie złamania Kodeksu Etyki obowiązującego wszystkich pracowników Grupy Kapitałowej JSW SA.i zamierzamy wyciągnąć służbowe sankcje” – czytamy w oświadczeniu spółki JSW Szkolenie i Górnictwo.

Kolejne zatrzymanie po publikacji OMZRiK

Nie było to ostatnie zatrzymanie, do którego przyczynił się Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Kolejnym namierzonym przez policję okazał się 46-latek z Nysy. Miał pochwalać zabójstwo prezydenta Adamowicza. Groził także śmiercią przeciwnikom politycznym.

Jak podaje Ośrodek na Facebooku, w chwili zatrzymania mężczyzna był nietrzeźwy. Przy okazji policjanci zabezpieczyli u niego 50 gramów marihuany, 2 telefony komórkowe oraz 3 komputery. Postawiono mu zarzuty, m.in. z art. 255 kk, czyli publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni i pochwalania przestępstwa. Grozi za to nawet 5 lat więzienia.

facebook

Atak na prezydenta Gdańska

Do ataku na  doszło na scenie zorganizowanej na Targu Węglowym w Gdańsku, tuż po godzinie 20.00 podczas „Światełka do nieba”. Napastnik wbiegł na platformę i trzykrotnie ugodził polityka 14,5-centymetrowym nożem. Po ataku mężczyzna wykrzykiwał do mikrofonu, że siedział w więzieniu za rządów Platformy Obywatelskiej, podał też swoje nazwisko. Chwilę później został obezwładniony i zatrzymany. Prezydent Gdańska był reanimowany już na scenie, następnie rozpoczęła się operacja polityka. W poniedziałek 14 stycznia po południu lekarze z Centrum Medycyny Inwazyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego poinformowali o śmierci Pawła Adamowicza.

Czytaj też:
Nienawistne wpisy po śmierci Adamowicza. OMZRiK zgłasza przypadki na policję

Źródło: Policja / Gazeta Wyborcza Katowice, Wprost.pl