– Prosimy naszych polityków, aby w dyskusjach na forum Unii Europejskiej dot. prawa autorskiego głosowali tak, jak większość krajów europejskich, czyli za tą dyrektywą – mówiła na konferencji prasowej Urszula Dudziak. Przyznała, że list otwarty ma zwrócić uwagę na ich problemy. Ich zdaniem globalne koncerny takie jak Google, Facebook czy YouTube „zarabiają setki milionów dolarów na dziełach polskich artystów i autorów”, a przy tym „nie odprowadzają w Polsce podatków lub płacą je w minimalnym zakresie” i „nie dzielą się ogromnymi zyskami z twórcami, dzięki którym osiągają ogromne profity”.
Polscy twórcy przekonują, że praktyki te ukróci dyrektywa ACTA2, a zwłaszcza jej artykuły nr 11 i 13. Przekonują, że zmiany nie zagrożą wolności słowa i nie będą stanowić cenzury internetu. „Niemal wszystkie kraje Unii Europejskiej potwierdziły swoją zgodę na artykuły 11 i 13 unijnej dyrektywy. Polska i polski rząd nie potrzebuje kolejnego konfliktu z Unią” – argumentują. „Prosimy Pana Prezydenta i Pana Premiera o wsparcie dla unijnej dyrektywy o prawach autorskich. To pozwoli nam wszystkim odzyskać kontrolę nad polską kulturą. Polską tożsamość i suwerenność można budować dzięki silnej, narodowej kulturze” – piszą.
Oprócz Urszuli Dudziak i Marka Kościkiewicza, pod listem podpisali się także Tomasz Organek, Jan A.P. Kaczmarek, Piotr Metz, Piotr Rubik, Jan Pospieszalski i Maria Sadowska. Dudziak na konferencji prasowej zaapelowała także do Ryszarda Czarneckiego. Stwierdziła, że jest gotowa spotkać się z politykami „nawet jutro”. – By w końcu zapanowała sprawiedliwość – argumentowała.
Czytaj też:
„Ratujmy memy”, „Stop ACTA 2.0”. Protesty internautów na ulicach polskich miast