„Rz”: Wątpliwe honorarium za wieżowce Kaczyńskiego

„Rz”: Wątpliwe honorarium za wieżowce Kaczyńskiego

Gerald Birgfellner
Gerald Birgfellner Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Austriacki biznesmen Gerald Birgfellner składa niespójne zeznania – podaje „Rzeczpospolita”. W związku z tym prokuratura nie jest w stanie stwierdzić, ile z żądanej przez niego kwoty stanowią koszty zlecone, a ile to honorarium biznesmena.

Jak pisze „Rzeczpospolita”, Gerald Birgfellner ma problem z udowodnieniem, że Jarosław Kaczyński, który miał zlecić mu prace dotyczące planowanej budowy wieżowców w stolicy, oszukał go na 1,3 mln euro. – Z uwagi na brak konsekwencji w zeznaniach Gerarda Birgfellnera nie jest możliwe doprecyzowanie, jaka część kwoty mogła stanowić jego honorarium, a jaka mogłaby stanowić zapłatę dla podmiotów współpracujących – powiedziała prok. Mirosława Chyr, zastępująca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

Austriacki biznesmen przekonuje, że poniósł ogromne koszty w związku z inwestycją Srebrna Towers. Jego pełnomocnicy informują, że śledczy dysponują wszelkimi dowodami na przestępstwo. Innego zdania jest rzecznik prokuratury. – Pan Gerald Birgfellner do chwili obecnej (20.03.2019 r.) nie przedstawił żadnych dokumentów, które miałyby potwierdzać poniesione przez niego koszty – skomentował dla „Rzeczpospolitej” Łukasz Łapczyński, rzecznik . Z powodu pojawiających się rozbieżności w zeznaniach biznesmena, prokuratura nie jest w stanie wskazać, ile z żądanej przez biznesmena sumy stanowią koszty zlecone, a ile honorarium Austriaka.

Wieżowce w Warszawie

Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, na warszawskiej działce, na której w latach 90. uwłaszczyło się środowisko Porozumienia Centrum (dawnej partii ) spółka Srebrna chciała wybudować 190-metrowy biurowiec. Za przygotowanie inwestycji miała być odpowiedzialna firma Austriaka Geralda Birgfellnera, który ma rodzinne powiązania z prezesem PiS. W biurowcu mają powstać m.in. hotel, apartamenty oraz siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Wartość inwestycji miała wynieść ok. 300 mln euro, czyli około 1,3 mld zł. W rozmowach przewija się m.in. wątek zysków, jakie fundacja mogłaby mieć z wynajmu powierzchni biurowej.

Według „Gazety Wyborczej” w inwestycji miał pomóc bank Pekao SA, którego prezesem jest Michał Krupiński. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że bank wyraził zgodę na finansowanie inwestycji przez firmy Birgfellnera a kwota widniejąca na dokumentach bankowych to 15,5 mln euro. Z kolei w dokumentach Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego pojawia się informacja, że bank wydał zgodę także na kredytowanie całej inwestycji do 300 mln euro. W oświadczeniu przesłanym dziennikarzom bank zaprzeczył, jakoby miał kredytować te inwestycje.

Czytaj też:
Beata Szydło: Dla rządu najważniejsi są uczniowie. Zapewniam, że egzaminy się odbędą