Jarosław Kaczyński: Julia Przyłębska to moje towarzyskie odkrycie

Jarosław Kaczyński: Julia Przyłębska to moje towarzyskie odkrycie

Julia Przyłębska i Jarosław Kaczyński
Julia Przyłębska i Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Jarosław Kaczyński opowiedział o swoich kontaktach towarzyskich w programie „Pytaniu na śniadanie” w TVP. Przyznał, że ważne miejsce wśród nich zajmuje Julia Przyłębska, obecna prezes Trybunału Konstytucyjnego. Dziennikarze pytali prezesa PiS także o jego relacje ze zmarłą matką.

Mam wielu przyjaciół w polityce z którymi bardzo lubię rozmawiać. Niezależnie od tego, że rozmawiam z nimi zwykle o polityce. Ale mam również przyjaciół, którzy polityka się nie zajmują – przyznał .

Prezes wskazał kilka osób, z którymi utrzymuje relacje towarzyskie. Przyznał, że jedną z takich osób jest , prezes Trybunału Konstytucyjnego. – To jest moje odkrycie towarzyskie ostatnich lat, naprawdę przemiła osoba – przyznał Kaczyński – Ona jest Prezesem Trybunału Konstytucyjnego, ale to są całkiem prywatne znajomości. Bardzo lubię u niej przybywać. Zresztą wiele osób u niej bywa – dodał.

Jarosław Kaczyński wymienił także kilka innych nazwisk swoich przyjaciół i znajomych poza Julią Przyłębską. Wskazał między innymi na Danutę i Andrzeja Doboszów, Annę Bielecką, jej męża Piotra Walkowiaka, swojego przyjaciela Macieja, Elżbietę Stańczyk, Inkę i Zdzisława Forycckich oraz Hannę Foltyn-Kubicką.

Mógłbym wymienić jeszcze kilka innych osób, ale to są takie kontakty, które często się krzyżują – powiedział. Przyznał, że to większe grono znajomych, które bywa i u Anny Bieleckiej i u Julii Przyłębskiej.

Prezes PiS został też zapytany o swoją matkę, Jadwigę Kaczyńską, która zmarła w 2013 roku.

To była bardzo, bardzo ważna osoba w moim życiu. Jej wkład w wychowanie mojej świętej pamięci brata i moje był naprawdę ogromny. Wtedy nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale mama poświęcała wiele spraw towarzyskich i zawodowych po to, żeby w nas bardzo wiele włożyć – powiedział prezes PiS. – Miała jeszcze jedną ważną cechę. Była po prostu bardzo, bardzo sympatyczną osobą – dodał.

Kaczyński przyznał też, że nie mógł od razu powiedzieć mamie o katastrofie smoleńskiej. Bo Jadwiga Kaczyńska „była na granicy życia i śmierci”. Przekazania tej informacji prezesowi PiS mieli zabronić lekarze. – Dzięki pomocy kolegom wydrukowaliśmy specjalny numer Rzeczpospolitej, żeby pokazać mamie, ze mój brat jest w Ameryce Południowej i ze względu na te pyły które po wybuchu wulkanu nie może szybko wrócić i musi wracać statkiem – przyznał Kaczyński.

Czytaj też:
Prezes PiS w „Pytaniu na śniadanie”: Lubię schabowego z kapustą i kiełbasę z grilla