Jak podaje Wirtualna Polska, w czasie, gdy Robert Biedroń był prezydentem Słupska, w mieście doszło do skandalu. Wyszło na jaw, że pracownik ośrodka kultury, instruktor tańca Paweł K. popełnił dziewięć przestępstw. Pięć z nich miało „charakter seksualny” i dotyczyło czterech małoletnich kursantek. Robert Biedroń twierdził, że szybko zareagował w sprawie, ale rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku poinformował, że z Urzędu Miejskiego w Słupsku nie wpłynęło zawiadomienie.
Sławomir Neumann stwierdził, że taką samą „zbrodnią” jak dopuszczanie się czynów pedofilii jest tuszowanie tego typu przestępstw. – I nie ma znaczenia czy ktoś jest biskupem, nie ma znaczenia czy ktoś jest prezydentem Słupska, nie ma znaczenia czy ktoś jest dzisiaj szefem komisji sprawiedliwości – powiedział. – Nie mów nikomu. Tak się zachował – dodał Neumann, nawiązując do tytułu dokumentu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”.
Biedroń reaguje
„Składam pozew w trybie wyborczym ws. wypowiedzi przewodniczącego Sławomira Neumanna dotyczącej Słupska. PO próbuje odwrócić uwagę od księży-pedofilów w Kościele, od swojej wieloletniej bezczynności. Platforma w tych sprawach przez lata milczała” – napisał Robert Biedroń na Twitterze. „»Rewelacje« pana Sławomira Neumanna i Platformy Obywatelskiej w sprawie rzekomego ignorowania pedofilii w Słupsku to zwykłe kłamstwa. Będzie pozew. I uważam za obrzydliwe, że PO, w imię płytkich zagrywek politycznych, wspiera Kościół w odwracaniu uwagi od zbrodni, które ujawnili Sekielscy” – dodał polityk w kolejnym wpisie.
twittertwitterCzytaj też:
Konfederacja bezprawnie wykorzystała wizerunek Cejrowskiego? „Nikt nie pytał mnie o zdanie”