Boris Johnson nie zostanie premierem Wielkiej Brytanii? Musi się tłumaczyć przed sądem

Boris Johnson nie zostanie premierem Wielkiej Brytanii? Musi się tłumaczyć przed sądem

Boris Johnson
Boris JohnsonŹródło:Newspix.pl / SWNS
Faworyt do objęcia stanowiska premiera Wielkiej Brytanii, stanie przed sądem. Politykowi zarzucono, że świadomie kłamał w sprawie brexitu.

Chodzi o wypowiedź Borisa Johnsona z 2016 roku. Wówczas polityk stwierdził, że członkostwo „Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej kosztuje 350 milionów funtów tygodniowo”. Autobus z takim hasłem jeździł po Wielkiej Brytanii podczas kampanii przed przeprowadzeniem referendum. Ostatecznie 52 proc. Brytyjczyków zagłosowało za opuszczeniem Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. Jeżeli sąd stwierdzi, że Boris Johnson świadomie wprowadził opinię publiczną w błąd, popełnił przestępstwo urzędnicze. Polityk w kampanii przed referendum w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię, był jednym z głównych zwolenników brexitu.

Theresa May rezygnuje

– Odchodzę z niezmierzoną wdzięcznością, że miałam możliwość służyć krajowi, który kocham – takimi słowami premier Wielkiej Brytanii zakończyła emocjonalne przemówienie, w którym poinformowała o swojej rezygnacji. Theresa May 7 czerwca opuści stanowisko lidera Partii Konserwatywnej. Jak podkreśla BBC, oznacza to, że ugrupowanie ma otwartą drogę do wskazania nowego kandydata na premiera.

Theresa May zaznaczyła, że od pierwszego dnia urzędowania jej misją było to, żeby uczynić Wielką Brytanię krajem dobrym do życia dla wszystkich, a nie wybranych oraz by wcielić w życie wyniki unijnego referendum. – W 2016 roku daliśmy Brytyjczykom wybór. Wbrew wszelkim przewidywaniom zagłosowali, by opuścić Unię Europejską. Dziś, tak samo jak trzy lata temu, jestem pewna, że w demokracji, jeśli da się ludziom wybór, ma się obowiązek implementacji ich decyzji – podkreśliła May.

Zapewniła przy tym, że zrobiła wszystko, by tak się stało. – Negocjowałam warunki naszego wyjścia i relacji z najbliższymi sąsiadami, by chronić miejsca pracy, nasze bezpieczeństwo i jedność. Zrobiłam wszystko, co mogłam, by przekonać posłów do akceptacji tej umowy. Niestety, nie udało się – przyznała. – Próbowałam trzykrotnie – dodała.

Czytaj też:
Zgrzyt w Koalicji Europejskiej. „Grzegorz, mieszkańcy Cisnej to nie ludzie z zewnątrz"