Zerwali tablicę z biura PO. Krzyczeli, że Tusk to kłamca i powinien „siedzieć”

Zerwali tablicę z biura PO. Krzyczeli, że Tusk to kłamca i powinien „siedzieć”

Poznań, zdjęcie ilustracyjne
Poznań, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / BKD
Do zdarzenia doszło w Poznaniu, przed biurem Platformy Obywatelskiej przy ul. Zwierzynieckiej. Dwaj mężczyźni zerwali tablicę informacyjną krzycząc, że nie życzą sobie tej partii na scenie politycznej, a Donald Tusk to kłamca i powinien „siedzieć”.

Tablicę informacyjną z budynku biura miało ściągnąć dwóch mężczyzn w wieku około 40 lat. W Poznaniu przy ul. Zwierzynieckiej swoje biura mają posłowie Waldy Dzikowski i Szymon Ziółkowski, europosłanka Agnieszka Kozłowska-Rajewicz oraz senator Piotr Florek. Do ataku doszło w poniedziałek 17 czerwca przed godziną 14.

O sprawie poinformował „Głos Wielkopolski”, który cytuje relację pracownicy biura. – Usłyszałyśmy z koleżanką hałas. Wyszłyśmy z naszych pokoi, po czym zobaczyłyśmy, jak jeden z mężczyzn, który wtargnął do biura, rzuca z impetem na podłogę tablicę PO sprzed wejścia do budynku, mówiąc przy tym, że nie życzy sobie takich informacji w przestrzeni publicznej, ani w ogóle tego ugrupowania na arenie politycznej. W jego zachowaniu było wiele agresji – opowiedziała pani Beata, która pracuje w sekretariacie biura.

Kobiety, mimo agresywnego zachowania mężczyzn, starały się ich uspokoić. Jak podkreślają, napastnicy nie grozili im bezpośrednio. Kiedy ich poinformowały, że wzywają policję i odeszły, żeby to zrobić, mężczyźni rozeszli się.

W tym czasie ten mężczyzna, który rzucił nam pod nogi tablicę dzwonił jeszcze 3-4 razy. Krzyczał do telefonu, że Donald Tusk to kłamca, że powinien siedzieć i inne rzeczy nacechowane politycznie – dodaje pani Beata.

W budynku przebywał także senator Platformy Obywatelskiej Piotr Florek, którego kobiety miały poinformować o sprawie, gdy mężczyźni już odeszli. Florek twierdzi, że działanie musiało być zaplanowane, bo mężczyźni byli przygotowani. Jego zdaniem gołymi rękami nie byliby w stanie odkręcić tablicy.

Zbliżamy się do kampanii wyborczej, więc takie zdarzenia będą miały miejsce, zwłaszcza, gdy obserwujemy rosnącą agresję w społeczeństwie. Panie, które były świadkiem całej sytuacji są bardzo przestraszone, więc będziemy musieli pomyśleć o lepszym zabezpieczeniu biura, poprawie monitoringu – powiedział senator PO.

Policja potwierdza, że takie zdarzenie w rzeczywistości miało miejsce. Teraz policja ustala tożsamość sprawców.

Czytaj też:
Poseł PiS zmanipulował słowa Tuska. „Nie było to zamierzone i celowe działanie”