Magdalena Fitas-Dukaczewska, tłumaczka Donalda Tuska, ponownie zwolniona z tajemnicy

Magdalena Fitas-Dukaczewska, tłumaczka Donalda Tuska, ponownie zwolniona z tajemnicy

Magdalena Fitas-Dukaczewska
Magdalena Fitas-Dukaczewska Źródło: Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI / FOTONEWS
Prokuratura po raz kolejny wydała postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy zawodowej Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej. Była tłumaczka wielu polskich prezydentów i premierów, w tym Donalda Tuska, jest świadkiem w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.

Przypomnijmy, prokuratura już raz wydała takie postanowienie, jednak w marcu zostało ono uchylone przez warszawski sąd okręgowy.– Sąd uzasadnił decyzję tym, że prokurator w wystarczającym stopniu nie uzasadnił istnienia przesłanki dobra wymiaru sprawiedliwości dla takiego zwolnienia. Pani świadek nie może składać zeznań w zakresie, w jakim jest związana tajemnicą – tłumaczył wówczas pełnomocnik tłumaczki mec. Mikołaj Pietrzak.

Radio ZET podaje, że w związku ze śledztwem dotyczącym zdrady dyplomatycznej, której po katastrofie w Smoleńsku miał według prokuratury dopuścić się Donald Tusk, śledczy chcą przesłuchać tłumaczkę, dlatego po raz kolejny wydano postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy zawodowej.

twitter

Pełnomocnik Futas-Dukaczewskiej Paweł Morawski zapowiedział już, że prawdopodobnie złożą zażalenie na decyzję śledczych. - Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie złożyli takiego zażalenia, bo zakładam, iż podstawy decyzji prokuratury są zbliżone do tych, które były rozważane wcześniej - przekazał.

Przypomnijmy, Magdalena Fitas-Dukaczewska 10 kwietnia 2010 roku wraz z Donaldem Tuskiem udała się do Smoleńska. Tłumaczka była obecna podczas spotkania ówczesnego polskiego premiera z Władimirem Putinem. Nigdy jednak nie ujawniła, czego dotyczyła ta rozmowa.

Antoni Macierewicz złożył zawiadomienie

W 2017 roku Antoni Macierewicz, kiedy był ministrem obrony narodowej, złożył zawiadomienie, w którym zarzucił byłemu premierowi działanie na szkodę państwa, a także „narażenie na szwank interesu obywateli, w tym rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej”. Za działanie z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją na szkodę Polski grozi do 10 lat więzienia.

Antoni Macierewicz w złożonym zawiadomieniu zaznaczał również, że Donald Tusk „nie dopełnił ciążących na nim obowiązków”. Precyzował mówiąc, że chodzi o zgodę na zastosowanie załącznika nr 13 konwencji chicagowskiej przy badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej, co uniemożliwiło pełny udział polskiej strony przy prowadzonych czynnościach.

Czytaj też:
Sondaż Kantar. PiS z dużą przewagą nad PO. Trzy partie w Sejmie

Źródło: Radio Zet / TVN24, Twitter, Wprost.pl