Boris Johnson zamieszkał na Downing Street z dziewczyną. Premier nie ma jeszcze rozwodu

Boris Johnson zamieszkał na Downing Street z dziewczyną. Premier nie ma jeszcze rozwodu

Boris Johnson
Boris Johnson Źródło:Newspix.pl / SWNS
Po ustąpieniu ze stanowiska Theresy May sprawą otwartą pozostało, kto ją zastąpi, a do rywalizacji stanęło dziesięciu kandydatów. Na nowego lidera Partii Konserwatywnej oraz szefa rządu ostatecznie wybrano Borisa Johnsona, czyli polityka, który nie tylko w Wielkiej Brytanii wzbudza dużo kontrowersji.

Rzeczniczka nowego premiera Wielkiej Brytanii poinformowała, że Boris Johnson i jego dziewczyna Carrie Symonds przeprowadzili się na Downing Street. To przełomowy moment. Jak podaje CNN, Boris Johnson jest pierwszym premierem, który mieszka w rezydencji z osobą, z którą nie jest oficjalnie związany – nie ma ślubu.

Premier Wielkiej Brytanii z drugą żoną Marią Wheeler ma czwórkę dzieci. We wrześniu ubiegłego roku poinformowano, że po 25 latach wspólnego życia małżonkowie podjęli decyzję o rozstaniu. Jednak do dzisiaj rozwód pary nie został sfinalizowany – podaje CNN.

Boris Johnson – kariera polityczna

55-letni polityk przez osiem lat sprawował funkcję burmistrza Londynu. Z rządzeniem stolicą pożegnał się w 2016 roku, po czym rozpoczął karierę w rządzie. Od 2016 do 2018 roku był ministrem spraw zagranicznych w gabinecie Theresy May. Dał się poznać jako zwolennik brexitu i to właśnie idea opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię sprawiła, że jego kariera chwilowo uległa załamaniu. Na początku lipca 2018 roku Boris Johnson ustąpił ze stanowiska szefa resortu spraw zagranicznych. Dymisja miała związek z rosnącym kryzysem politycznym związanym z brytyjską strategią brexitu.

Wielki powrót na szczyt

Rok po dymisji o Johnsonie znowu stało się głośno. Były burmistrz Londynu został premierem, chociaż objęcie przez niego tego prestiżowego stanowiska nie było wcale oczywiste. Pod koniec maja pojawiła się informacja o tym, że polityk stanie przed sądem za to, że świadomie kłamał w sprawie brexitu. Chodzi o wypowiedź z 2016 roku, kiedy to Johnson stwierdził, że członkostwo „Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej kosztuje 350 milionów funtów tygodniowo”. Autobus z takim hasłem jeździł po Wielkiej Brytanii podczas kampanii przed przeprowadzeniem referendum.

Zamieszanie związane z kontrowersyjną wypowiedzią nie przeszkodziło Johnsonowi w drodze do objęcia stanowiska po Theresie May. Po tym, jak zrezygnowała ona z funkcji lidera Partii Konserwatywnej, do walki o prestiżową funkcję stanęło 10 kandydatów. Wśród nich był Johnson, który w kolejnych głosowaniach pokonał kontrkandydatów takich jak m.in. Jeremy Hunt czy Michael Gove.

Czytaj też:
Ledwo został premierem, już zaliczył pierwszą wpadkę. Boris Johnson złamał królewski protokół

Źródło: CNN / Wprost.pl