Ekspert stwierdził, że Pegasus może zostać wykorzystany m.in. do zhakowania komputerów i telefonów komórkowych, w tym nowoczesnych smartfonów, wyposażonych w oprogramowanie, która ma utrudniać działania inwigilacyjne. Ponadto może zostać wykorzystany do zdobycia dostępu do wiadomości przesyłanych za pomocą szyfrowanych komunikatorów takich, jak WhatsApp czy Telegram.
Liedel zauważył, że Pegasus „nie ma najlepszej marki na świecie”, ponieważ pierwotnie został stworzony na na Bliskim Wschodzie do przeciwdziałania zagrożeniom terrorystycznym, ale obecnie wykorzystywany jest również do szpiegowania własnych obywateli. – Z czasem okazało się, że również państwa i kraje nie do końca demokratyczne, wręcz reżimowe, zaczęły wykorzystywać tego typu urządzenia do inwigilacji, czy to własnych obywateli, czy mediów, stąd ta nienajlepsza opinia – wyjaśnił.
– Jasnych odpowiedzi oczekujemy od pana ministra (koordynatora służb specjalnych, Mariusza) Kamińskiego, od pana ministra (sprawiedliwości, Zbigniewa) Ziobry – tak czy nie, czy kupiliście system Pegasus? – pytał Adrian Zandberg. Lider partii Razem dodał, że system Pegasus może być wykorzystywany do bezprawnej inwigilacji obywateli. Zandberg zapowiedział, że jeśli faktycznie do tego dochodzi, to osoby za to odpowiedzialne zostaną pociągnięte do odpowiedzialności.
Rzeczniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej Anna Maria Żukowska pytała, „czy zamierzamy być drugą Turcją, która inwigiluje swoich obywateli na masową skalę, w poszukiwaniu haków na opozycję?”. Zandberg zapowiedział, że Lewica wprowadzi „bardzo jasne i sztywne zasady regulujące użycie takich narzędzi”. – Polscy obywatele i obywatelki mają prawo do prywatności, a służby muszą mieć narzędzia, aby zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo, ale muszą z ich używać w granicach prawa i rozsądnie – dodał.
Czytaj też:
CBA kupiło system do inwigilacji Polaków? Jest oświadczenie służb