„Adrian Zandberg nie byłby mile widziany na tegorocznym Marszu Niepodległości, ponieważ »stoi na czele partii Razem, która deklaruje poglądy sprzeczne z ideą polskiej niepodległości, z polską tradycją« – stwierdził poseł Razem Krzysztof Bosak” – takiej treści wiadomość pojawiła się na jednym z portali, gdzie dziennikarz omyłkowo przypisał Bosakowi przynależność partyjną Zandberga. Z humorem zareagowali na to administratorzy profilu Partii Razem na Twitterze. „Kto go przyjął, przyznać się!” – napisali.
Zandberg na Marszu Niepodległości?
Tekst dotyczył porannej rozmowy z Krzysztofem Bosakiem w RMF FM, w trakcie której poseł Konfederacji pytany był o to, jaka byłaby reakcja, gdyby na Marszu Niepodległości pojawił się Adrian Zandberg z partii Razem. – To jest pytanie do uczestników Marszu Niepodległości, trzeba by ich przepytać – odpowiedział początkowo dyplomatycznie Bosak.
Dopytywany, dodał, że co roku na marszu 11 listopada spotyka wiele postaci, które zna z mediów i wie, że mają odmienne poglądy. – Zawsze reaguję bardzo spokojnie i rozmawiam z tymi ludźmi – zapewnił poseł. Po kolejnym pytaniu o Zandberga dodał, że jego zdaniem nie byłby on mile widziany na Marszu Niepodległości, gdyż „stoi na czele partii Razem, która deklaruje poglądy sprzeczne z ideą polskiej niepodległości, z polską tradycją”.
Czytaj też:
Spór Zandberga z Rachoniem w TVP. „Komunistyczna frazeologia”, „zhańbienie polskiego munduru”