– Doszło do pewnego zamieszania, nie działała część urządzeń do głosowania. Liczni posłowie zgłaszali trudności w głosowaniu. Sam widziałem las rąk wśród posłów opozycji, kiedy marszałek pytała komu nie działało urządzenie – tłumaczył wydarzenia na sali sejmowej Jacek Sasin. – W konsekwencji konieczne było zarządzenie powtórzenia głosowania przez panią marszałek – twierdzi minister aktywów państwowych w rozmowie z Polsat News.
Przypomnijmy, że głosowanie zostało przerwane przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek. Zapytała ona, czy posłowie mają problem z głosowaniem. Jak wynika z nagrania z Sejmu, do marszałek podeszła kobieta, która stwierdziła, że „jest problem”. Wówczas Witek zapytała czy anulować głosowanie. Na sali rozległy się głosy, aby tego nie robić. Na nagraniach słychać też kobiecy głos: „Trzeba anulować, bo my przegramy, za dużo osób (...)”.
Witek następnie poinformowała, że jest prośba posłów PO, że „nie działa system”. Później zapytała: „czy przegłosujemy reasumpcję?”. Siedząca obok Witek osoba z Kancelarii wskazała, że „to musi być wniosek, to nie można tak”. Witek mimo to poinformowała, że „zgodnie z decyzją marszałka” anulowała przeprowadzone głosowanie. To wywołało oburzenie opozycji, która zaczęła skandować: „skandal”, „oszustwo”.
– To są dwa zdarzenia zupełnie niezależne. Widzimy i słyszymy posłankę, która wyraża taką opinię do Ryszarda Terleckiego, stojąc wśród posłów PiSu – stwierdził minister Sasin sugerując, że słowa posłanki nie miały wpływu na decyzję podjęta przez marszałek Sejmu.
Opozycja zapowiada wnioski do prokuratury
Minister Sasin został też zapytany o komentarz w sprawie wniosków do prokuratury, których złożenie, w sprawie anulowanego głosowania, zapowiedzieli posłowie opozycji.
– Przywykliśmy do tego, że opozycja przy każdej okazji szuka awantury i próby podważenia demokratycznych rozstrzygnięć w parlamencie – powiedział Sasin w Polsat News. – Ta sprawa została rozstrzygnięta w demokratycznym głosowaniu. Przypominam sobie liczne sytuację, kiedy równe głosowania były zgłaszane do prokuratury. To nie jest tak, że głosowania w Sejmie podlegają ocenie prokuratorów, one są obiektywne. Opozycja powinna się wreszcie pogodzić tym, że po raz kolejny przegrała wybory i nie jest w stanie forsować swoich propozycji i wybierać swoich kandydatów – dodał.
Zdaniem ministra, marszałek Witek zachowała się prawidłowo. – Marszałek musi stać na straży tego, aby każdy poseł mógł zrealizować swoje prawo oddania głosu w ważnym głosowaniu. Jeśli były zgłaszane z Sali liczne uwagi, ze nie działa aparatura do głosowania, że posłowie nie są w stanie prawidłowo oddac głosów, to marszałek nie miała innego wyjścia jak powtórzyć to głosowanie – dodał.
Czytaj też:
Elżbieta Witek anulowała głosowanie. Lewica zawiadomi prokuraturę