Zarówno Andrzej Duda, jak i wcześniejsi prezydenci byli często określani mianem notariuszy. W ten sposób ich przeciwnicy polityczni podkreślali brak samodzielności głowy państwa oraz uzależnienie od partii rządzących i podpisywanie wszystkich ustaw uchwalonych przez parlament, bez podkreślania własnego zdania w danej kwestii. Na tego typu określenia postanowiła zareagować Krajowa Rada Notarialna, która wystosowała w tej sprawie specjalny list z apelem o powstrzymanie się od używania określenia „notariusz kogoś lub czegoś” w odniesieniu do działań polityków, szczególnie w kontekście rozpoczynającej się kampanii prezydenckiej.
„Posługiwanie się tym określeniem jest krzywdzące zarówno dla samej instytucji notariatu, jak i polskich notariuszy oraz przyczynia się do budowania nieprawdziwego wizerunku osób wykonujących ten zawód. Notariusz realizuje powierzone przez państwo zadania publiczne nierozerwalnie związane z przymiotami bezstronności i zaufania publicznego. Przekazywanie lub chociażby sugerowanie opinii publicznej, że notariusz działa bezrefleksyjnie lub, co gorsze, w czyimkolwiek interesie i podpisuje dokumenty, kierując się interesem jednej ze stron, godzi nie tylko w nas i nasz zawód, ale także w prestiż państwa, które powołało notariuszy do pełnienia roli gwarantów bezpiecznego obrotu prawnego” - podkreślono w liście.
„Obowiązkiem notariuszy jest ochrona interesów wszystkich stron”
„Notariusz obowiązany jest dokonywać czynności zawodowych zgodnie z prawem, według najlepszej wiedzy oraz ze szczególną starannością. Z ustawy – Prawo o notariacie wynika wprost, że obowiązkiem notariuszy jest ochrona interesów wszystkich stron zaangażowanych w dokonywaną czynność” - dodano. Krajowa Rada Notarialna zauważyła, że „biorąc pod uwagę powyższe argumenty, trudno nie zgodzić się, że określenie »notariusz kogoś lub czegoś« jest całkowicie nieuprawnione i wypacza obraz tego zawodu. Być może jest ono efektowne i dlatego od co najmniej kilku lat pojawia się w wypowiedziach niektórych polityków”.
Czytaj też:
Andrzej Duda wygwizdany w Wejherowie. Drugi raz tego samego dnia