Francuska gmina zawiesiła współpracę z Tuchowem przez uchwałę o LGBT. Burmistrz: Boli mnie to, że…

Francuska gmina zawiesiła współpracę z Tuchowem przez uchwałę o LGBT. Burmistrz: Boli mnie to, że…

Flagi LGBT, zdjęcie ilustracyjne
Flagi LGBT, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Fotolia
Radni z miejscowości Saint-Jean-de-Braye jednogłośnie przegłosowali zawieszenie współpracy z Tuchowem. Przyczyną podjęcia tak zdecydowanych kroków miało być przyjęcie uchwały o tzw. strefie wolnej od LGBT.

W maju 2019 roku Tuchów, podobnie jak inne polskie samorządy, przyjął rezolucję o „gminie wolnej od ideologii LGBT+”. – Nie byłam inicjatorem i nie popierałam tej uchwały. Nie jestem zwolennikiem radykalnych działań w samorządzie. Inicjatywę uchwałodawczą podjęli radni Prawa i Sprawiedliwości – powiedziała Magdalena Marszałek, burmistrz Tuchowa, w rozmowie z dziennikarzami Onetu. – Współpraca z Saint-Jean-de-Braye trwała 25 lat. Francuscy radni dowiedzieli się, że taka uchwała została podjęta i bez próby poznania naszego stanowiska podjęli decyzję o zawieszeniu współpracy – dodała. W ocenie burmistrz „nie jest to w porządku, choćby ze względu na nasze wieloletnie kontakty”.

„Mam wrażenie jednak, że druga strona tego nie rozumie”

Magdalena Marszałek w rozmowie z Onetem oceniła także, jaki jest bilans zysków i strat w kontekście decyzji, która zapadła. – Samorząd tuchowski traci partnera, z którym prowadziliśmy wzorową współpracę. Finansowo nie tracimy nic, ale jest to cios wizerunkowy, bo kończymy współpracę w bardzo złych okolicznościach – powiedziała. Burmistrz zaznaczyła, że tracą mieszkańcy Saint-Jean-de-Braye. – Z ramienia francuskiego partnera współpracą z nami zajmowało się stowarzyszenie niezależne od samorządu. Zawieszając współpracę, samorząd Saint-Jean-de-Braye uniemożliwia wizyty Francuzom zrzeszonym w stowarzyszeniu. Nie możemy ich zapraszać i płacić za ich pobyt, bo podstawą jest umowa, która została zawieszona. Mam wrażenie jednak, że druga strona tego nie rozumie – opisała Magdalena Marszałek w rozmowie z Onetem.

Burmistrz zaznaczyła także, że wznowienie współpracy będzie zależało od postawy strony francuskiej i dalszego biegu wydarzeń. – Boli mnie to, że wszyscy mieszkańcy naszej gminy zostali pokazani w złym świetle. Uważam, że postawa Francuzów zostanie negatywnie przyjęta również przez mieszkańców naszej gminy – zakończyła Magdalena Marszałek.

Czytaj też:
Jerzy Owsiak interweniuje ws. Joanny Lichockiej. Był na Nowogrodzkiej

Źródło: Onet.pl