PO krytykuje zaproponowane zasady dot. posiedzenia Sejmu. „Zostaliśmy wybrani również na trudne czasy”

PO krytykuje zaproponowane zasady dot. posiedzenia Sejmu. „Zostaliśmy wybrani również na trudne czasy”

Borys Budka
Borys Budka Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
Marszałek Elżbieta Witek poinformowała, że zwołane na piątek posiedzenie Sejmu ma odbyć się częściowo zdalnie. Taką decyzję krytykuje opozycja, podkreślając że są one niezgodne z prawem. – Nie ma możliwości, by ograniczać pracę Sejmu w sytuacji, gdy nie ma formalnie stanu nadzwyczajnego – podkreślał przewodniczący PO.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przekazała, że zaplanowane na piątek 27 marca posiedzenie ma się odbywać na podstawie zmienionego regulaminu Sejmu, a posłowie mają spotkać się na sali plenarnej w ograniczonej liczbie. Każdy klub ma mieć ograniczoną reprezentację, a pozostali posłowie mają brać udział w obradach zdalnie. W czwartek ma się odbyć próba generalna rozwiązań technicznych.

– Dobrze by było, żeby nikt nie mówił, że łamiemy prawo, łamiemy konstytucję, bo nie robimy tego, natomiast staramy się przygotować takie przepisy, które w maksymalnym stopniu gwarantowałyby demokratyczny, zgodny z konstytucją udział każdego posła w posiedzeniu Sejmu z jednoczesnym obowiązkiem Sejmu do stanowienia prawa, na które czekają obywatele – zaznaczyła marszałek Sejmu.

Odpowiedź PO

– Nie ma takiej możliwości, by bez zmiany prawa Sejm obradował w sposób zdalny – mówił przewodniczący PO Borys Budka jeszcze przed spotkaniem prezydium Sejmu. Stanowisko PO w tej sprawie szerzej tłumaczył wraz z wicemarszałek Małgorzatą Kidawą-Błońską na konferencji prasowej zwołanej tuż po wystąpieniu Elżbiety Witek.

– Dzisiaj zamiast rozmawiać o treści - Pani marszałek Witek skupia się na formie, proponując rozwiązania sprzeczne z polską Konstytucją i regulaminem Sejmu – mówił Budka. – Nie widzimy podstaw, by w ten sposób organizować pracę Sejmu, by praca stała się fikcją, a wiele postulatów zgłaszanych przez organizacje pracodawców i związki zawodowe pozostały bez echa – dodawał.

Przewodniczący PO wzywał też do wprowadzenia formalnego stanu klęski żywiołowej. – Zgodnie z polska konstytucją istnieją trzy stany nadzwyczajne. Tylko w takich przypadkach istnieją możliwości ograniczania podstawowych praw i wolności obywatelskich. Wspólnie z panią marszałek Kidawą-Błońską zaproponowaliśmy, by nowe rozwiania regulaminowe mogły mieć miejsce tylko i wyłącznie wówczas, gdy zgodnie z polska konstytucją wprowadzony jest stan nadzwyczajny. Podkreślaliśmy, że nie ma możliwości, by ograniczać pracę Sejmu w sytuacji, gdy nie ma formalnie stanu nadzwyczajnego – podkreślał Budka. – Parlamentarzyści w niczym nie są lepsi od tych, którzy na co dzień wykonują swój zawód. Zostaliśmy wybrani również na trudne czasy. Jakości prawa i oczekiwań Polaków nie można zastępować obawami Elżbiety Witek czy posłów większości, którzy nie chcą do Sejmu przyjechać – mówił.

Do zaproponowanych rozwiań odniosła się też kandydatka PO na prezydenta. – Rozwiązania które przygotowała pani marszałek Sejmu tak naprawdę łamią regulamin Sejmu. Trudno pracować wiedząc, że to co przygotowujemy jest niezgodne z zasadami, które powinny w polskim sejmie obowiązywać – podkreśliła.

facebookCzytaj też:
Sejm w czasach pandemii koronawirusa. Jak będzie wyglądać posiedzenie?