TVN24 o finansowaniu kampanii PiS przez pracowników spółek SP. „Zorganizowany system wpłat”

TVN24 o finansowaniu kampanii PiS przez pracowników spółek SP. „Zorganizowany system wpłat”

Plakat wyborczy Andrzeja Dudy
Plakat wyborczy Andrzeja Dudy Źródło: Newspix.pl / Mateusz Slodkowski / Fotonews
Kampanie wyborcze to kosztowna sprawa, ale nie jest tajemnicą, że pieniądze w tym wypadku przekładają się na siłę przebicia danego ugrupowania. Reporter „Czarno na białym” TVN24 przyjrzał się kwotom, którymi pracownicy spółek Skarbu Państwa wspierają Prawo i Sprawiedliwość.

Kiedy politycy PiS odbierali władzę Platformie Obywatelskiej, głosili hasło „dobrej zmiany”, polegającej m.in. na ukróceniu nepotyzmu w sektorze państwowym. W reportażu TVN24 czytamy jednak, że zmiana w tej kwestii polegała jedynie na przyspieszeniu. Fundacja Batorego wyliczyła, iż w ciągu pół roku po dojściu od władzy w państwowych spółkach wymieniono 90 proc. kadry. Dodatkowo w niektórych miejscach prezesi zmieniali się nawet co trzy tygodnie. Politolog dr Anna Materska-Sosnowska z UW rotację wyjaśniała odprawami. – Wygląda to na zorganizowany system, przemyślany mechanizm wpłat na kampanie PiS-u – zauważała Anna Dąbrowska z „Polityki”. Jak dodawała, wiele wpłat na kampanię wpływało z kont osób, które nie startowały w wyborach, za to zajmowały stanowiska w radach nadzorczych i spółkach SP.

W materiale TVN podano konkretne kwoty, połączone z nazwiskami. Na fundusz wyborczy PiS Armen Artwich dał 56 tys. zł, Zbigniew Leszczyński 45 tys., Patrycja Klarecka 40 tys., Daniel Obajtek 20 tys., Zbigniew Jagiełło 50 tys. zł, Zbigniew Piętka 45 tys. zł, Kasjan Wyligała 43 tys. zł, a Mariusz Dawid 40 tys. zł. Adrian Kutnik 33,7 tys. zł,, Paweł Gruza 30 tys. zł, Jacek Srokowski 30 tys. zł, Wojciech Wardacki 33 tys. zł, Jacek Goliński 25 tys. zł, Rafał Milczarski 27 tys. zł.

Tomasz Filla, który w ciągu dwóch lat trafił do trzech spółek SP, na fundusz wyborczy PiS przeznaczył 36 tys. zł. Dopytywany o ocenę etyczną podobnych wpłat powiedział jedynie, że jest to jego prywatna decyzja i nie musi się z niej tłumaczyć. – Należy zadać pytanie o niezależność tych osób. To są osoby, które zarządzają spółkami Skarbu Państwa, czyli naszym wspólnym majątkiem. Czy takie zarządy będą oceniane przez rady nadzorcze według ich dokonań, kompetencji, czy jednak lojalności wobec partii, na którą oni płacą? – pytała Anna Dąbrowska,

Czytaj też:
Mieszkanie+, samochody elektryczne, emerytura bez podatku? Sasin: Nie zawsze wszystko się udaje
Czytaj też:
Kaczyński ostrzega członków PiS przed wygraną kandydata opozycji . „Mamy dziś stan alertu”
Czytaj też:
Premier zlecił zakup maseczek bez certyfikatów? Dworczyk zabrał głos