Były prezydent ostrzega: Następna choroba będzie tak wielka, że jak nie posłuchacie Wałęsy, to wszyscy zginiecie

Były prezydent ostrzega: Następna choroba będzie tak wielka, że jak nie posłuchacie Wałęsy, to wszyscy zginiecie

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyżewski
W rozmowie z Polsat News były prezydent Lech Wałęsa mówił m.in. o sytuacji na Białorusi po wyborach prezydenckich, a także o pandemii koronawirusa i jej możliwych skutkach.

W rozmowie z Polsatem News Lech Wałęsa mówił m.in. o sytuacji na Białorusi. – Dzisiaj nie jestem w stanie dać dobrej rady, bo to zbyt odpowiedzialna sprawa. Oczywiście się cieszę, że walczą, kiedyś zwyciężą, ale niech bestii nie przyciskają za bardzo do muru, bo machnie łapami – powiedział były prezydent. Zdaniem Wałęsy to, co dzieje się na Baiłorusi przypomina sytuacje z Polski w latach 70. – Według mnie oni są między rokiem 1970, a 1976 – na tej wysokości rozwoju i klimatu jaki u nich panuje. Nie 1980. W 1980 my już byliśmy przygotowani, mieliśmy opozycyjną organizację, wiedzieliśmy jak to prowadzić, by prowadzić to do zwycięstwa. Oni jeszcze tego nie mają – ocenił.

Były lider Solidarności udzielił też białoruskiej opozycji kilku rad. – Muszą być grupy, które walczą z propagandą, przygotowują postulaty i rozwiązania, które są nie do odrzucenia. Bo tak to – z tamtej strony jest zorganizowanie – policja, wojsko, decyzje, a z tej strony – są chęci i nadzieje, natomiast nie ma zorganizowania, które prowadzi do zwycięstwa – stwierdził.

„To jest pogrożenie ludzkości palcem”

Lech mówił także o pandemii koronawirusa na świecie. – To jest pogrożenie ludzkości palcem. Następna choroba będzie tak wielka, jeśli nie posłuchacie starego Wałęsy, to poginiecie wszyscy. Musicie usiąść do stołu i zauważyć w tej opoce te tematy są większe niż państewka niż kontynent. Są globalne. Zróbcie listę tematów, które nie mieszczą się w naszych państewkach i strukturach. Jak zrobicie tę listę, to wtedy zastanowicie się, jak rozwiązać, jakie programy dopasować. I wtedy przeciwstawicie się następnemu uderzeniu. Teraz dostaliście tylko ostrzeżenie – tłumaczył.

Czytaj też:
„Pobito mnie do nieprzytomności, kolega z celi stracił wzrok”. Wstrząsająca relacja z Mińska Witolda Dobrowolskiego, dziennikarza porwanego przez OMON

Źródło: Polsat News