Rezolucję mówiącą o ciągłym pogarszaniu się stanu demokracji, rządów prawa i praw podstawowych w Polsce Parlament Europejski przyjął w czwartek 17 września. To teraz oficjalne stanowisko PE.
Za przyjęciem opowiedziało się 513 deputowanych, przeciw było 148. 33 europarlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
Z polskich europosłów przeciwko byli wszyscy deputowani ze Zjednoczonej Prawicy. Rezolucję poparli parlamentarzyści z Koalicji Obywatelskiej, deputowani powiązani z Lewicą oraz parlamentarzystki niezależne: Magdalena Adamowicz, Janina Ochojska i Sylwia Spurek.
Europosłowie PSL wstrzymali się od głosu.
Przyjęta rezolucja przygotowana przez Komisję Wolności Obywatelskich, mówi m.in. o „przytłaczających dowodach” łamania praworządności, w tym zagrożeniem dla niezawisłości sądów, niewłaściwym funkcjonowaniu systemu legislacyjnego i wyborczego oraz zagrożeniach dla praw podstawowych.
Debata w Parlamencie Europejskim
O przyjętym dziś z niewielkimi poprawkami projekcie raportu autorstwa Juana Fernando Lopeza Aguilara, szefa Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PEP europosłowie podczas poniedziałkowej debaty w Parlamencie Europejskim eurodeputowani m.in. omawiali. Dokument jest krytyczny wobec polskich władz.
Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova oceniła, że polskie władze nie wdrożyły środków tymczasowych a sytuacja praworządności w Polsce wcale nie poprawiła się od lutego, a więc od czasu ostatnich obrad. – Ponad 100 polskich gmin i miast przyjęło uchwały odmawiające praw podstawowych osobom ze społeczności LGBT. KE potępia wszelkie przejawy przemocy i dyskryminacji. Na taką dyskryminację osób LGBT nie ma w Unii Europejskiej miejsca, wszystkie państwa muszą się do tego stosować – dodała.
Czytaj też:
Szydło ruga szefową KE. „Nie można tak beztrosko posługiwać się fakenewsami”