Wałęsa o kobietach w wielkiej polityce: Jestem staroświecki, więc umiejscawiam je w innym miejscu

Wałęsa o kobietach w wielkiej polityce: Jestem staroświecki, więc umiejscawiam je w innym miejscu

Lech Wałęsa
Lech Wałęsa Źródło: Newspix.pl / MIchal Fludra
Lech Wałęsa w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” pytany był o wyniki amerykańskich wyborów prezydenckich. Jedno z zagadnień dotyczyło nowej wiceprezydent USA Kamali Harris oraz ogólnej roli kobiet w polityce. Wypowiedzi byłego prezydenta dobitnie pokazują, jak bardzo te kwestie zmieniły się w ciągu ostatnich lat.

Kamala Harris zostanie pierwszą kobietą wiceprezydentem USA. Na Wałęsie nie robi to jednak wrażenia i pytany o to, czy nadchodzi czas kobiet w wielkiej polityce, odwołał się jedynie do swoich upodobań. – Jestem staroświecki, więc kobietę umiejscawiam w innym miejscu. Ale ja już nie jestem reformowalny – przyznał noblista.

Wałęsa o Strajku Kobiet: Muszą zabrać się do roboty

Mimo tej dość nieprzystającej do naszych czasów odpowiedzi, były prezydent stwierdził, że wspiera Strajk Kobiet. Zaraz jednak dodał od siebie kilka porad. – Dużo mogą, tylko muszą się zabrać do roboty, ponieważ tak się nie zwycięża. Mogą sobie pokrzyczeć i pochodzić, ale to żadne zwycięstwo – komentował.

Wałęsa: W taki sposób Strajk Kobiet nie ma szans obalić rządów PiS

Wałęsa stwierdził, że postulaty dotyczące dymisji rządu i zwiększenia nakładów na służbę zdrowia to mrzonki. – Czy to jest możliwe w taki sposób? Oczywiście to jest wykonalne, ale nie tak. PiS nie odejdzie tylko dlatego, że kobiety stawiają im ultimatum – mówił. – W taki sposób, jak to wygląda teraz, to Strajk Kobiet nie ma szans obalić rządów PiS – podsumował.

Czytaj też:
Poseł PiS spotka się z protestującymi pod jednym warunkiem. „Panie powinny najpierw posprzątać”

Źródło: Rzeczpospolita