„Nie, nie mówmy tak. Nie wolno”. Kłótnia w programie TVP między Edytą Lewandowską i Markiem Sawickim

„Nie, nie mówmy tak. Nie wolno”. Kłótnia w programie TVP między Edytą Lewandowską i Markiem Sawickim

„Gość Wiadomości” z 14 grudnia 2020
„Gość Wiadomości” z 14 grudnia 2020 Źródło:TVP
W programach najczęściej to politycy kłócą się ze sobą. W poniedziałkowym „Gościu Wiadomości” było inaczej. Kilka słów posła PSL sprawiło, że prowadząca postanowiła zdecydowanie zrugać polityka.

Do poniedziałkowego programu „Gość Wiadomości” zaproszono byłego ministra rolnictwa, teraz posła z PSL, Marka Sawickiego, oraz wiceministra infrastruktury, posła PiS, Marcina Horałę. Główną oś rozmowy stanowiły dyskusje o niedzielnych protestach organizowanych przez Strajk Kobiet.

Prowadząca Edyta Lewandowska dopytywała gości, czy protesty można nazwać „pokojowymi”. Marek Sawicki nie odpowiedział wprost, kierował temat raczej na przyczyny protestów, czyli wyrok Trybunału Konstytucyjnego. – To nie są pokojowe protesty, tam są wezwania do przestępstw – wtrącił się Marcin Horała. Poseł PSL mówił z kolei, że „na protestach pojawiają się różni ludzie”.

Kłótnia w TVP. Zaczęło się od „tak zwanego” Trybunału Konstytucyjnego

Ostatecznie goście przeszli do komentowania samego wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, Horała podnosił, że wyrok był wydany na podstawie Konstytucji i nie mógł być inny. Z tym stanowiskiem nie zgadzał się Sawicki, który stwierdził, że nie był to dobry moment na wydanie takiego orzeczenia przez TK.

Wtedy wtrąciła się prowadząca, która przypominała, że TK orzekał wtedy w pełnym składzie i większość sędziów poparła to orzeczenie. Ledwo skończyła mówić, a Marek Sawicki postanowił ją poprawić, dorzucając: – Tak zwany.

Tu małe wyjaśnienie: zwłaszcza po wyroku TK pojawiły się narracje ze strony polityków, by nie legitymować Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Gdy opowiadali o TK, wtrącali, że jest to „tak zwany Trybunał Konstytucyjny” albo „Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej”. W ten sposób chcieli podkreślić, że w ich ocenie aktualny TK nie jest apolityczny.

Prowadząca ruga Marka Sawickiego: Nie, nie mówmy tak. Nie wolno

To wtrącenie Marka Sawickiego o „tak zwanym” TK sprawiło, że długą tyradę wygłosiła prowadząca Edyta Lewandowska:

– Nie, nie mówmy tak. Panie pośle nie możemy kwestionować. Nie wolno, nie pozwolę panu kwestionować powołanego demokratycznie gremium zwłaszcza tak ważnego, jak Trybunał Konstytucyjny.

Ponieważ w tym czasie zaczął mówić też poseł PSL, Lewandowska powiedziała: – Przepraszam bardzo, nauczyłam się mówić razem z panami, ponieważ zwykle na tej antenie zdarza się właśnie tak.

Źródło: TVP