Poseł Porozumienia przyznaje: Moje zaproszenie do TVP zostało wycofane

Poseł Porozumienia przyznaje: Moje zaproszenie do TVP zostało wycofane

Marcin Ociepa
Marcin Ociepa
W Porozumieniu trwa konflikt pomiędzy Adamem Bielanem, który uważa się za p.o. prezesa partii, a popieranym przez większość posłów partii Jarosławem Gowinem. Dziś pojawiła się informacja, że politykom związanym z Gowinem odwołano zaproszenia do mediów publicznych. Wiceminister Marcin Ociepa przyznał, że jego zaproszenie rzeczywiście zostało odwołane.

Gościem Piotra Kraśko w programie „Fakty po Faktach” na antenie TVN24 był wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa, poseł Porozumienia i bliski współpracownik Jarosława Gowina. Prowadzący pytał, dlaczego Jarosław Gowin nie zabiera od piątku głosu w sprawie konfliktu, który toczy się w Porozumieniu.

Mogę tylko zadeklarować, że Jarosław Gowin szykuje list do członków partii, ten list z pewnością do państwa dotrze. Będzie tam przedstawiony cały kontekst sytuacji – zapowiedział Ociepa. – Proszę się nie gniewać, że Jarosław Gowin wykonuje swoje konstytucyjne obowiązki, bo jego pierwszym obowiązkiem nie jest bycie prezesem partii, tylko ministrem rozwoju, pracy i technologii i to zadanie wykonuje – dodał.

Ociepa: Miałem zaproszenie na jutro do TVP. Zostało wycofane

Kraśko pytał też, czy to prawda, że „media rządowe” wycofały zaproszenia dla polityków związanych z Jarosławem Gowinem. Wcześniej Onet informował, że chodzi m.in. o poranną audycję w Polskim Radiu 24 i pasmo „Minęła 8/9” w TVP Info.

Słyszałem taką wersję. Mogę potwierdzić, że sam miałem zaproszenie na jutro do TVP. Z jakichś powodów zostało wycofane. Ale wolałbym nie widzieć w tym jakiejś szerszej akcji. Bardzo sobie cenimy możliwość występu we wszystkich mediach, także w mediach publicznych. Na pewno będziemy konsekwentnie, jak do tej pory robimy, domagali się, żeby w mediach publicznych byli reprezentowani przedstawiciele wszystkich opcji obecnych w parlamencie – mówił Ociepa. – To, że Porozumienie nie jest reprezentowane przez swoich uprawomocnionych członków w programach publicystycznych telewizji publicznej jest ze strata dla tych programów. To jest pytanie do wydawców, czy są gotowi ponosić odpowiedzialność w relacji ze swoimi widzami – dodał.

Czytaj też:
„U nas mówi się: lecimy”. Janusz Kowalski podczas Q&A uderzył w Szymona Hołownię

Źródło: TVN24