„Rzeczpospolita” nie wycięła nagrań z offu. Politolog i dziennikarka cieszyli się, że „będzie się działo”

„Rzeczpospolita” nie wycięła nagrań z offu. Politolog i dziennikarka cieszyli się, że „będzie się działo”

Zuzanna Dąbrowska i prof. Rafał Chwedoruk w programie „Rzecz o polityce”
Zuzanna Dąbrowska i prof. Rafał Chwedoruk w programie „Rzecz o polityce” Źródło:YouTube / Rzeczpospolita TV
Przy realizacji programu „Rzecz o polityce” doszło do drobnej wpadki. Jako podcast opublikowano nagranie z częścią rozmowy, która nie miała trafić na antenę. Zuzanna Dąbrowska w luźnej atmosferze żartuje z prof. Rafałem Chwedorukiem, że trwający w Zjednoczonej Prawicy konflikt, to dla politologa i dziennikarki „samo szczęście”, bo „będzie się działo”.

Gościem Zuzanny Dąbrowskiej w programie „Rzecz o polityce” udostępnianej przez portal rp.pl był politolog, prof. Rafał Chwedoruk. Rozmowy można posłuchać w formie podcastu na Spotify, czy Google Podcast. Trafiło tam nagranie w wersji źle przyciętej, ujawniającej cześć toczącej się poza anteną dyskusji. Z kolei w wersji opublikowanej w portalu YouTube, którą można odsłuchać powyżej, rozmowa została przycięta w odpowiednich miejscach.

Dyskusja między dziennikarką a politologiem opublikowana w formie podcastu pokazuje bardzo sympatyczne, drugie oblicze prowadzonej w studio dyskusji. Po pierwsze widać, że prowadząca i gość są ze sobą na „ty” i rozmawiają o wiele swobodniej, niż w samej audycji.

Rozmowa opublikowana w podcaście zaczyna się od uciętej z początku dyskusji na tematy z najnowszej historii. Potem Dąbrowska chce zacząć kolejny temat, ale już brakuje jej czasu.

– Nie wiem, czy masz takie samo wrażenie, że, to też na marginesie… – mówi w pewnej chwili prowadząca, której przerwał głos ze studio informujący, że do początku audycji zostało 30 sekund.

– A 30 sekund to już się nie rozgaduję – stwierdziła dziennikarka. – Koncentracja – podkreśliła.

Chwedoruk: PiS liczy na to erozję swoich koalicjantów

Po odliczeniu „3,2,1” zaczęła się rozmowa na tematy bieżące. Jednym z nich był trwający konflikt w koalicji rządzącej. – Moim zdaniem nie istnieje żadna możliwość pokojowego rozwiązania tego konfliktu – mówił politolog na antenie. – PiS jako partia wyraźnie liczy na to, że upływ czasu i zbliżanie się kolejnych wyborów spowoduje dalszą erozję obu koalicyjnych formacji, gdy wielu jej polityków i działaczy zacznie się martwic o swoją przyszłość – dodał.

Jego zdaniem najbardziej prawdopodobne jest to, że „będziemy obserwowali zapewne podobne konflikty, jak przez ostatnie 12 miesięcy”.

Drugim scenariuszem pod względem poziomu realizmu jest moment, gdy skończy się pandemia i w Sejmie ze strony głównych sił opozycyjnych pojawi się dążenie do zastosowania konstruktywnego wotum nieufności, które byłoby możliwe po przeciągnięciu na swoją stronę kilku, albo kilkunastu polityków związanych dotąd ze Zjednoczoną Prawicą – stwierdził politolog.

Chwedoruk, nawiązując do wywiadu Jarosława Kaczyńskiego dla PAP, ocenił, że działacze Solidarnej Polski i Porozumienia „byliby chętnie widziani jako koalicjanci, a być może nawet członkowie Prawa i Sprawiedliwości”, ale liderzy tych ugrupowań „raczej niekoniecznie byliby widziani na listach kandydatów” przez PiS.

„Dla politologa i dziennikarki to samo szczęście”

Okazuje się, że na końcu również nagranie rozmowy nie zostało ucięte w odpowiednim miejscu. Już po formalnym pożegnaniu, mimo słów „jesteśmy po antenie” mikrofon nadal pozostał włączony

Przerażającą wizję „polowań” roztoczyłeś, naprawdę – stwierdziła poza anteną Dąbrowska, zwracając się do Chwedoruka – Ale to chyba prawdziwa wizja jest, dziękuję – dodała.

Przynajmniej będzie się działo, prawda? – żartobliwie stwierdził politolog.

Dla politologa i dziennikarki, słuchaj, to samo szczęście – oceniła prowadząca i pożegnała się słowami „papa!”. – Tak, tak. Cześć, dzięki, do widzenia – skończył rozmowę Chwedoruk.

Czytaj też:
Olejnik zwróciła uwagę pracownikom TVN24. Telewizyjnych wpadek jest zdecydowanie więcej

Źródło: rp.pl