Poseł Porozumienia „nie kibicuje PiS”? „Poproszę inne pytanie”

Poseł Porozumienia „nie kibicuje PiS”? „Poproszę inne pytanie”

Wojciech Maksymowicz
Wojciech Maksymowicz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Poseł Porozumienia Wojciech Maksymowicz skrytykował Polski Ład i wyraził niezadowolenie, że jego ugrupowanie wsparło program PiS. Dopytywany w TVN24, czy kibicuje PiS, by wygrało kolejne wybory, nie chciał udzielić odpowiedzi. – Poproszę inne pytanie – powiedział wymownie.

Przypomnijmy, że poseł Porozumienia Wojciech Maksymowicz opuścił niedawno klub PiS. Powodem były doniesienia płynące m.in. z resortu edukacji i nauki, w których oskarżano polityka o eksperymenty medyczne z przeszłości. Jak podkreślano, pojawiły się doniesienia, że polityk, a z zawodu lekarz, miał eksperymentować na abortowanych płodach. Maksymowicz odpiera zarzuty i mówi, że ataki wymierzono w niego po tym, jak ośmielił się publicznie krytykować sposób, w jaki rząd walczy z pandemią koronawirusa.

W środę Maksymowicz był gościem Rozmowy Piaseckiego w TVN24. Głównym tematem dyskusji był ogłoszony w sobotę 15 maja Polski Ład, czyli program podatkowo-społeczny po pandemii. – Propozycje z Polskiego Ładu mnie rozczarowały – powiedział wprost poseł.

Wojciech Maksymowicz: To jakaś choroba PiS-u, wszystko musi być centralne

Dopytywany, dlaczego jego ugrupowanie wsparło pomysły obciążające klasę średnią, stwierdził, że w partii nie było pełnego poparcia. – Sprawa była głosowana na zarządzie i m.in. ja nie poparłem tego, co w Polskim Ładzie się pojawia. Uważam, że partia, która kreuje się za centrową i roztacza parasol nad przedsiębiorcami, tutaj ma problem – skwitował.

Jak dodał, o poparciu programu przesądziły słowa , który przekonywał, że „początkowe propozycje były jeszcze gorsze i ostateczny kształt to efekt negocjacji”. Prof. Maksymowicz dodał, że najbardziej rozczarowany jest rozwiązaniami dla służby zdrowia. – Minister zdrowia zacznie decydować, ile trafi do każdego województwa – zamiast systemowo, to wszystko będzie zależeć od „dobrego pana”, to jest niebezpieczne. To jakaś choroba PiS-u, wszystko musi być centralne – argumentował.

Kibicowałby pan w wyborach? – dopytywał prowadzący. – Poproszę inne pytanie – stwierdził polityk. – Słyszałem, że rozczarowano się mną, ale i z wzajemnością – dodał po chwili.

Czytaj też:
Klasa średnia, samorządy, „przyjazny rozdział” Kościoła i państwa. Konwencja Porozumienia już za nami

Źródło: TVN24