Prawo i Sprawiedliwość wyrzuciło w środę czterech radnych swojego klubu – podaje „Echo Dnia”. To efekt poniedziałkowego głosowania w Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Radni udzielili wotum zaufania dla marszałka Andrzeja Bętkowskiego z PiS i pozostałych członków zarządu. Zdecydował jeden głos. Radny PO, który głosował „za”, tłumaczył potem, że chciał zagłosować „przeciw”.
Kielce. PiS wyrzucił radnych z Sejmiku
Z kolei w głosowaniu, dotyczącym absolutorium z wykonania budżetu za ubiegły rok dla władz regionu, pomyłki już nie było i zarząd nie dostał absolutorium. Od głosu wstrzymało się czterech radnych klubu PiS: Maciej Gawin, Agnieszka Buras, Artur Konarski i Mieczysław Gębski. Waga ich głosu oznaczała, jakby w praktyce głosowali przeciw. Nie pomogły nawet głosy z opozycji.
Konarski, Gębski i Buras wyjaśniają, że ich zachowanie to ostrzeżenie dla zarządu województwa, że ze wszystkimi trzeba rozmawiać i nie podobają im się niektóre kwestie. Brak absolutorium oznacza, że w ciągu 14 dni ma zostać zwołana kolejna sesja Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego, na której będzie głosowana przyszłość zarządu. Do odwołania potrzeba jednak 3/5 głosów, czyli przeciwko zarządowi musi zagłosować co najmniej 18 z 30 radnych.
Jaka przyszłość Zarządu Województwa Świętokrzyskiego?
Po wyrzuceniu przez Prawo i Sprawiedliwości czterech radnych, którzy w głosowaniu wstrzymaniu się od głosu, PiS ma obecnie w Sejmiku 11 radnych. Zmiana władzy jest więc możliwa. Tuż po wyborach samorządowych w 2018 r. Prawo i Sprawiedliwość miało kruchą większość 16 radnych. W marcu klub opuścił jednak Janusz Koza.
Czytaj też:
Słynne zdjęcie Andrzeja Dudy z Końskich. Sprawa ma swój finał