W ostatni weekend marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas prezentacji założeń Polskiego Ładu zwróciła się do przeciwników Prawa i Sprawiedliwości w sposób, który był potem szeroko komentowany. Wytknęła krytykom, że korzystają z rozwiązań społecznych PiS jak 500+ czy obniżony wiek emerytalny, a narzekają na rząd.
– A bierzecie, bierzecie. Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie. To jest mało honorowe, bo jakbym się nie zgadzała z decyzjami rządu, to nigdy od takiego rządu nic bym nie wzięła – mówiła Witek podczas wizyty w woj. lubuskim. Do jednej z protestujących kobiet rzuciła natomiast: – Tu proszę pani jest Polska a nie Unia. Tu jest Polska. Tu jest Otyń, a Polska zawsze leżała w Europie, od ponad dwóch tysięcy lat.
Sejm. Gasiuk-Pihowicz krytykuje Witek, na sali okrzyki: Tu jest Polska!
Do tych wypowiedzi odniosła się w środę w Sejmie posłanka Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz. Parlamentarzystka przypomniała słowa marszałek „tu jest Polska, nie Unia”. – Wstyd i zażenowanie, takie słowa pasują do przewodniczącego rosyjskiej Dumy, a nie do marszałek polskiego Sejmu. Za rozrywanie więzi między Polską a Unią na Kremlu już pewnie dla pani szlifują medale – mówiła Gasiuk-Pihowicz, a z ław zajmowanych przez posłów i posłanki Zjednoczonej Prawicy krzyczano: „Tu jest Polska!”.
– Za maską patriotyzmu chowacie prorosyjską twarz. Wysoka izbo, PiS podłożył bombę pod przyszłość Polski i ten zegar cały czas tyka – kontynuowała posłanka KO, wyliczając, że Polska nie wykonała dotąd orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i będzie to „słono kosztować” wszystkich.
Gasiuk-Pihowicz przestrzegała, że niewykonanie orzeczeń może oznaczać, że Polska nie utrzyma unijnych pieniędzy. – Wy.... – próbowała mówić dalej posłanka, ale wyłączono jej mikrofon.
„Wstyd pani marszałek, to jest hańba!”. Witek uspokajała Sejm
Po wystąpieniu Gasiuk-Pihowicz głos zabrała Elżbieta Witek. – Chciałabym zwrócić pani tylko na jedno uwagę, właśnie w takiej formule odbywało się moje spotkanie. Proszę państwa, jeżeli... Po co te nerwy, ale po co te nerwy, za chwileczkę – mówiła do wzburzonych posłów i posłanek.
– Możemy wyciszyć emocje? – poprosiła marszałek.
– Wstyd pani marszałek, to jest hańba! – krzyknął ktoś z sali.
Po chwili sytuacja na sali się uspokoiła, a głos mógł zabrać minister edukacji Przemysław Czarnek.