Trzydniowe posiedzenie Sejmu zaplanowane na 21-23 lipca rozpoczęło się kilka dni po tym, jak doszło do serii sporów między Polską a unijnymi instytucjami. Warszawa nie zamierza wykonywać orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej, trwa oczekiwanie na wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości Konstytucji nad prawem unijnym, a 20 lipca Komisja Europejska dała Polsce ultimatum – wykonanie orzeczeń TSUE albo wizja kar.
Temat ewentualnych konsekwencji działań rządu Zjednoczonej Prawicy pojawił się też w środę w Sejmie za sprawą wypowiedzi niektórych posłów i posłanek.
Czytaj też:
I prezes Sądu Najwyższego uchyliła decyzję TSUE. Sędziowie SN chcą pilnego posiedzenia kolegium
Sejm. Korwin-Mikke do PiS: To wyście nas wciągnęli do Unii!
Paulina Hennig-Kloska, posłanka koła Polska2050, domagała się w ramach wniosku formalnego uzupełnienia porządku obrad o informację premiera na temat tego, dlaczego Komisja Europejska w piątek (16 lipca) zawiesiła prace nad Krajowym Plan Odbudowy. – Wszczynacie polityczne kryzysy (...), a dwa miesiące temu wysłaliście do Komisji dokument pełen błędów, bubel, który nie nadawał się do dalszego procedowania – mówiła posłanka. Wytknęła rządowi, że polski KPO nadal nie został zaakceptowany przez KE, gdy inne unijne państwa taki akcept otrzymały.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek nie poddała pod głosowanie tego wniosku Hennig-Kloski, a wtedy na mównicy pojawił się jeden z liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke, który także odniósł się do obecnego zamieszania w relacjach Polski z UE. Poseł, gdy tylko stanął na mównicy, wygłosił monolog, podczas którego wielokrotnie wskazywał palcem w swoją prawą stronę (to tam w Sejmie zasiadają przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy oraz członkowie rządu).
– Wysoka izbo, ja chciałem tylko gwoli wyjaśnienia zauważyć, że jesteśmy w Warszawie, w województwie mazowieckim, w Polsce i w Unii Europejskiej. A jesteśmy w Unii Europejskiej, ponieważ wy (tu Korwin-Mikke zaczął wskazywać palcem – red.) głosowaliście za tym, wyście ratyfikowali Traktat Lizboński, gdyby Lech Kaczyński go nie podpisał, bylibyśmy we wspólnocie europejskiej i prawo wspólnotowe nie miałoby pierwszeństwa nad polskim. To wyście nas wciągnęli do Unii! – ogłosił z mównicy Korwin-Mikke.
Czytaj też:
Polski rząd odpowiada na ultimatum KE ws. sporu z TSUE