Przypomnijmy, że w ubiegłą środę w Sejmie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. PiS przegrało głosowanie z opozycją, po czym marszałek Elżbieta Witek zarządziła przerwę. Po tym, jak wróciła na salę oznajmiła, że po zasięgnięciu opinii prawników, zarządza reasumpcję głosowania, czyli jego powtórzenie. Kolejne głosownie PiS wygrało. Pomogły w tym głosy Pawła Kukiza i dwóch jego posłów. Wyłamał się jedynie poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka.
Opozycja zapowiedziała wniosek o odwołanie marszałek Witek. Jak wynika z doniesień Onetu, opozycja negocjuje w sprawie szerokiego poparcia wniosku. Jak się jednak okazuje, Paweł Kukiz nie zamierza poprzeć starań opozycji. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Kukiz zadeklarował, że nie zagłosuje za odwołaniem Elżbiety Witek z funkcji marszałek Sejmu.
Paweł Kukiz powołuje się na umowę z PiS
– Z perspektywy moich interesów politycznych marszałek zrobiła dobrze, bo bez powtórzenia głosowania rząd znalazłby się w katastrofalnej sytuacji, a wraz z nimi postulaty Kukiz'15. A czy z innej perspektywy postąpiła źle, to dla mnie drugorzędne – oznajmił Kukiz.
– Jednym z punktów umowy, którą zawarłem z prezesem Kaczyńskim, jest wspieranie PiS również w sprawach personalnych do końca tej kadencji. To są tylko dwa lata, a ja myślę o polityce i skutkach naszych ustaw w perspektywie dziesięcioleci – dodał.
Czytaj też:
Elżbieta Witek pożegna się z posadą? Onet o planie opozycji na pozbycie się marszałek