Mocna deklaracja Tuska na Campusie. „Ci sędziowie przestaną być sędziami”

Mocna deklaracja Tuska na Campusie. „Ci sędziowie przestaną być sędziami”

Donald Tusk
Donald TuskŹródło:Newspix.pl / ZUMA
Donald Tusk na rozpoczęcie Campusu Polska Przyszłości wygłosił żarliwą przemowę, w której nie szczędził ciosów obozowi rządzącemu obecnie krajem. Polityków PiS i Zjednoczonej Prawicy nazwał „nieprzyzwoitymi nieudacznikami”. Zapowiedział też, że wie jak ich „pogonić”.

W piątek 27 sierpnia ruszył Campus Polska Przyszłości. Donald Tusk jako pierwszy gość wygłosił kilkunastominutowe przemówienie, w którym skupił się na sytuacji w Usnarzu Górnym i imigrantach przetrzymywanych na granicy polsko-białoruskiej. – W głowie i sercu nie jest mi wesoło. W głowie i sercu mam problem i konsekwencje tego problemu na wschodniej granicy – zaczął były premier. Zaznaczył, że mówi o dużo groźniejszym przekroczeniu granicy, niż fizyczne przejście – o przekroczeniu „granicy podłości”.

Tusk: Tego kryzysu w ogóle nie musiało być

– Tego kryzysu w ogóle nie musiało być. U władzy są politycy, którzy nie wahają się powiedzieć o cierpieniu Białorusinów, że to jest „polityczne złoto” – mówił, mając na myśli maile ministra Dworczyka. – Dla tej władzy to polityczne złoto i diamenty – stwierdził. Podkreślał, że w ostatnich tygodniach przez polską granicę przechodziły setki i tysiące imigrantów, ale dopiero w Usnarzu Górnym polskie władze postanowiły urządzić „polityczne mocne i podłe przedstawienie”. – Bo wywołanie tego kryzysu to spotkanie złych intencji i złych polityków: Łukaszenki i Kaczyńskiego, jeden chce destabilizować Polskę i UE, a drugi podsycać lęk. Stawką życie i zdrowie tych niewinnych ludzi – mówił.

Tusk stwierdził, że kierujący Polską politycy nie mają granic etycznych a równocześnie są niezdolni. – A kiedy u władzy są nieprzyzwoici nieudacznicy, problem staje się bardzo poważny. Dzisiaj mamy do czynienia z taką władzą – stwierdził. – Nie chce żyć w kraju nikt normalny, przed którym władza stawia dylemat: albo bezpieczeństwo albo człowieczeństwo. A przed takim dylematem chcą nas stawiać – podkreślał.

Tusk przestrzega przed „witkowaniem”

– Ta władza chce nas pozbawić ludzkich odruchów bo ich nie ma, a równocześnie zabiera nam poczucie bezpieczeństwa każdego dnia. Robią „polityczne złoto” z uchodźców, ale nie są gotowi zapewnić bezpiecznej granicy – zwracał uwagę. – Ta sytuacja pokazuje, jak ważne jest odsunięcie ich od władzy. Zdaję sobie sprawę, że wasze pokolenie chce polityki czystej, a ja jestem na to gotów, przyjechałem po to, żeby wziąć na siebie ten obowiązek i ciężar – zapewniał.

– Mam głębokie przekonanie, że wiem jak pogonić wszystkich, którzy z polskiej polityki czynią piekło nie do zniesienia – dodawał. Zapewnił też, że uporządkuję sytuację w sądownictwie, naruszonym jego zdanie przez nielegalnie obsadzoną KRS. – Ci sędziowie przestaną być sędziami – oświadczył.

Donald Tusk ostrzegł także przed „witkowaniem” podczas kolejnych wyborów. Szef PO zasugerował, że przegrane przez PiS wybory mogą spowodować próbę fałszowania wyników. Określenie „witkowanie” to nawiązanie do reasumpcji przegranego przez PiS w Sejmie głosowania, które zarządziła marszałek Elżbieta Witek.

Czytaj też:
Trzaskowski i Tusk na jednej scenie. „Wyobrażacie sobie taką rozmowę Kaczyńskiego z Suskim lub Błaszczakiem?”

Źródło: WPROST.pl