Przypomnijmy, że Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia przedłożył projekt nowelizacji przepisów antycovidowych, który może wywołać bardzo wiele kontrowersji. Ministerstwo Zdrowia proponuje, aby pracodawcy mieli dużo większy wpływ na to, w jaki sposób swoje obowiązki wykonują niezaszczepieni pracownicy. Jednak projekt zakłada także kilka innych przypadków. Chodzi bowiem nie tylko o osoby, które nie przyjęły szczepionki przeciw COVID-19, ale także te, które jeszcze nie przebyły infekcji. W takich przypadkach pracodawca będzie mógł delegować pracownika do pracy w innym miejscu, a w niektórych przypadkach także wysłać na bezpłatny urlop. Był to jeden z postulatów, które zgłosili przedstawiciele przedsiębiorców.
W oczywisty sposób ma to wpłynąć także na osoby, które nadal wahają się w kwestii szczepienia. Możliwość przeniesienia na mniej płatne stanowisko, czy nawet wysłania na bezpłatny urlop ma być bardzo dosadną zachętą do szczepienia. Kolejnym elementem projektu jest także zapis, który ma pozwalać na to, aby jednym z elementów rozmowy kwalifikacyjnej było okazanie certyfikatu szczepienia. Pracodawca będzie mógł wymagać potwierdzenia przyjęcia jednego z preparatów przeciw COVID-19 także od osób, które dopiero zamierza zatrudnić. Oznacza to, że przeciwnicy szczepień mogą mieć także większe problemy ze znalezieniem zatrudnienia.
Posłanka PiS oburzona: Czytam i oczom nie wierzę
Do pomysłów MZ odniosła się posłanka wybrana z list PiS Anna Siarkowska. „Czytam i oczom nie wierzę... Wygląda na to, że senator, a zarazem wiceminister zdrowia W. Kraska podjął się misji zniszczenia sejmowej większości. Jeśli ktoś myśli, że przygotowywanie ustaw, które mają pozbawić obywateli możliwości wykonywania pracy, przejdzie bez echa, to się myli” – napisała na Twitterze.
twitterCzytaj też:
Obowiązkowe szczepienia dla kilku grup? Waldemar Kraska komentuje