„Straż Graniczna nie pozwoliła na dopuszczenie medyków do Afgańczyków, mimo że pilnie prosili o karetkę. Maciej Wąsik twierdzi, że nie ma żadnej informacji od Straży Granicznej. Komendant Podlaskiej SG płk. Jakubaszek twierdzi, że nie ma pozwolenia od Wąsika. Ciągłe uniki i umywanie rąk, a czas ucieka” – pisał na Twitterze poseł Sterczewski, oskarżając wiceministra spraw wewnętrznych i administracji o blokowanie pomocy.
Wiceszef MSWiA nie pozostawił tej wiadomości bez odpowiedzi. Zarzucił politycznemu oponentowi mówienie nieprawdy. „Proszę nie kłamać. Proszę się na mnie nie powoływać bo nie rozmawiał pan że mną. Natomiast, jeżeli wezwał pan karetkę na granicę dla prowokacji – dopilnuje, by pan obciążony pan stosownymi kosztami” – komentował (pisownia oryginalna).
Wpis Wąsika doczekał się odpowiedzi Franka Sterczewskiego. „Rozmawiała z panem Katarzyna Kretkowska (posłanka – red.), ja rozmawiałem z płk. Jakubaszkiem. Karetka, jak pan wie, nie przyjęła zgłoszenia, bo pan nie wydał zgody, więc proszę przestać kłamać i zacząć poważnie traktować tą sytuację. Proszę przyjechać do Usnarza Górnego i pomóc tym ludziom. Czas ucieka” – pisał polityk.
Straż Graniczna informuje, że w Usnarzu Górnym przebywa obecnie 24 lub nieco więcej osób. Fundacja Ocalenie oraz aktywiści zgromadzeni na miejscu przekonują, że jest ich więcej, bo 32. Grupy pilnują polscy pogranicznicy, wojsko oraz policja, nie dopuszczając do niej osób z żywnością i lekami.
Czytaj też:
Tatarzy apelują, by pomóc uchodźcom z Usnarza Górnego: Wiemy, że tam się dzieje tragedia