Płot na granicy to zagrożenie dla zwierząt? Śmiech po słowach posłanki KO. „#WnykiBłaszczaka”

Płot na granicy to zagrożenie dla zwierząt? Śmiech po słowach posłanki KO. „#WnykiBłaszczaka”

Małgorzata Tracz
Małgorzata TraczŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Budowa płotu na granicy polsko-białoruskiej to element strategii politycznej polskiego rządu w walce z inspirowanym przez reżim Łukaszenki kryzysem migracyjnym. Małgorzata Tracz zwróciła uwagę na negatywne konsekwencje, które wzmacnianie wschodniej granicy Polski, może wywołać dla świata zwierząt. – Te zasieki są po prostu złe – powiedział Krzysztof Cibor z Greenpeace’u. Jak sprawę komentuje MON?

W części województw podlaskiego i lubelskiego został wprowadzony stan wyjątkowy, na mocy którego na tym obszarze obowiązuje szereg ograniczeń, m.in. zawieszenie prawa organizacji zgromadzeń publicznych oraz organizacji imprez masowych, artystycznych i rozrywkowych. Restrykcje wpływają również na pracę mediów, których przedstawiciele nie mogą przebywać na obszarze stanu wyjątkowego.

Jak podkreślą przedstawiciele rządu, stan wyjątkowy został wprowadzony ze względu na kryzys migracyjny, który inspiruje reżim Aleksandra Łukaszenki. Z tego względu MON zdecydował się na podjęcie działań, które mają doprowadzić do wzmocnienia polskiej granicy. Mimo że budowa ogrodzenia postępuje, codziennie Straż Graniczna informuje o kolejnych próbach nielegalnego przekraczania granicy. Jak wynika z komunikatu pograniczników, tylko 7 września odnotowano 191 prób nielegalnego jej przekroczenia, a funkcjonariusze zatrzymali 36 nielegalnych imigrantów, wśród których dominowali obywatele Iraku.

twitter

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Tracz pisze o „#WnykachBłaszczaka”

Oczy opinii publicznej od pewnego czasu są w sposób szczególny skierowane na grupę kilkudziesięciu migrantów, którzy koczują po białoruskiej stronie granicy na wysokości miejscowości Usnarz Górny. Straż Graniczna w oficjalnych komunikatach przekonuje, że Białoruś zapewnia tej grupie wyżywienie, a także dostarcza papierosy i słodycze. Mimo wszystko, ponieważ pojawiały się głosy, z których wynikało, że migrantom wielu produktów brakuje i przebywają w warunkach urągających godności człowieka, Polska zdecydowała się na wysłanie na Białoruś konwoju humanitarnego. Resort spraw zagranicznych skierował do MSZ Białorusi notę dyplomatyczną w tej sprawie. Odpowiedź odmowna nadeszła pod koniec sierpnia.

Na jeszcze inny wymiar kryzysu na granicy polsko-białoruskiej uwagę zwróciła posłanka Małgorzata Tracz z klubu Koalicji Obywatelskiej. – Od dwóch tygodni na granicy polsko-białoruskiej powstaje płot składający się z trzech warstw drutu ostrzowego. To nic innego jak wnyki postawione przez ministra Błaszczaka na ludzi i zwierzęta – powiedziała na ostatnim posiedzeniu .